- Jak pan wspomina dzieciństwo w Międzyrzeczu?
- Miło, jeśli się miało dookoła powojenny plac zabaw. Na początku lat pięćdziesiątych spora cześć miasta była jeszcze zniszczona. Dorastałem na gruzach, w których było pełno niewypałów. Mieszkaliśmy wtedy na Kilińskiego. Domy na tej ulicy były z wolna zajmowane przez przesiedleńców ze wschodu. Niektóre kamienice były zrujnowane. Bawiliśmy się z kolegami w gruzowiskach. Szukaliśmy tam skarbów, to znaczy wojennych pozostałości. Takich jak hełmy, czy karabiny. Jeździliśmy też rowerami do bunkrów Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, skąd przywoziliśmy granaty moździerzowe, proch i pociski. Potem były niebezpieczne zabawy z wysadzaniem tych ładunków w różnych miejscach. Były ofiary.
Jak zginęli koledzy Zenona Laskowika - Staszek Leśniak i Janusz Siecz? Jak wyglądał debiut satyryka w roli piłkarza i jakie miał osiągnięcia na boisku? Co sądzi o współczesnym futbolu?
Czytaj w sobotnio-niedzielnym magazynie "Gazety Lubuskiej:"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?