Przypomnijmy. Do pobicia Argentyńczyka doszło w nocy z 14 na 15 stycznia tego roku w okolicach lokalu Hawana w Nowej Soli. Według wstępnych relacji świadków zdarzenia, Ivan F. wyszedł z klubu ze znajomym około godz. 3 w nocy. Niestety, już po paru chwilach zostali dogonieni przez grupę kilku młodych mężczyzn. Jeden z napastników trzymał kolegę Ivana tak, aby ten nie mógł mu pomóc. Inni bili go brutalnie po całym ciele. Dodatkowo pod adresem Argentyńczyka miały padać rasistowskie wyzwiska.
Sprawców udało się szybko ustalić.
Nowosolska prokuratura rejonowa podzieliła dochodzenie na dwie części. Sprawa dwóch oskarżonych, którzy przyznali się do pobicia, została przekazana do sądu rejonowego w Nowej Soli w ubiegłym tygodniu, 20 kwietnia. Podczas ich przesłuchania, nie potwierdził się jednak rasistowski podtekst napadu. Zebrane przez prokuraturę zeznania różnią się ponadto od początkowych relacji świadków.
- Według naszych ustaleń Paweł J. i Patryk N., którzy przyznali się do napadu, w czasie zajścia byli pod znacznym wpływem alkoholu - informuje Łukasz Wojtasik, nowosolski prokurator rejonowy. - Razem siedzieli w środku klubu, podczas gdy na zewnątrz zrobiła się "zadyma". Oboje wybiegli zatem z lokalu, nie bardzo zastanawiając się nawet dlaczego. Od razu przyłączyli się do bicia Ivana F. Uderzali go pięściami i nogami po całym ciele. Kiedy upadł na ziemię, dalej go kopali. Mężczyzna doznał licznych stłuczeń głowy, krwiaków oraz złamania prawego podudzia.
Od razu pojawiło się pytanie, czy w sprawie można się dopatrzyć wątku rasistowskiego.
Jak się dowiedzieliśmy, dwaj oskarżeni nie pamiętają całego zdarzenia, ze względu na dużą ilość wypitych napojów alkoholowych. Podczas przesłuchania zeznali, że każdy z nich spożył po, "półtora litra mocnych trunków". - W tym momencie, przypisanie tym mężczyznom świadomego działania, skierowanego na chęć pobicia kogoś z uwagi na ciemniejsze rysy twarzy, bardzo trudno jednoznacznie potwierdzić - wyjaśnia prokurator. - Sami oskarżeni stwierdzili, że nie wiedzieli, dlaczego zaczęli bić. Powiedzieli, że na zewnątrz była zadyma, a oni się do niej po prostu przyłączyli.
Paweł J. i Patryk N. przyznali się do postawionych im zarzutów. Zaproponowali dla siebie kary ośmiu miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem na trzy lata próby oraz 500 zł grzywny. Prokurator uznał, że ponieważ oboje nie byli wcześniej karani, zgadza się na taką wysokość kary i przekazuje sprawę do nowosolskiego sądu rejonowego.
Aktualnie trwają ustalenia dotyczące pozostałych napastników.
Wobec nich toczy się odrębne postępowanie. Prokuratura zna już ich imiona i nazwiska. Niedługo mają zostać przesłuchani.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?