Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy reaktywują spółkę

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Zimą większość pól uprawnych i łąk stała w wodzie. Były podtopione przez wody gruntowe. Tak wyglądała wieś Krzekotówek w gminie Kotla.
Zimą większość pól uprawnych i łąk stała w wodzie. Były podtopione przez wody gruntowe. Tak wyglądała wieś Krzekotówek w gminie Kotla. Dorota Nyk
Jednoczą się najwięksi rolnicy z gminy Kotla. Prawie dziewięćdziesięciu złożyło deklaracje udziału w spółce wodnej, która będzie się zajmowała czyszczeniem rowów melioracyjnych. Rolnicy tak chcą bronić swoich ziem przed podtopieniami.

Kotla jest prekursorem reaktywowania spółek wodnych w powiecie głogowskim. Inne gminy się przyglądają z zainteresowaniem jak sąsiadom to wyjdzie. W powiecie głogowskim jedynie w gminie Jerzmanowa działa taka spółka zajmująca się rowami melioracyjnymi przy polach rolników, tzw. rowami szczegółowymi.

Ale akurat Jerzmanowa nie jest gminą zagrożoną podtopieniami z Odry i z rowów odprowadzających wodę z tej rzeki. A Kotla jest, i to bardzo. W zeszłym i w tym roku większość pól stała w wodzie, straty rolników są ogromne. Pola były podtapiane pierwszy raz wiosną, kiedy Odra przybrała, a drugi raz zimą po roztopach.

Dlatego rolnicy postanowili reaktywować spółkę wodną. W połowie maja ma się odbyć pierwsze po przerwie walne zgromadzenie wspólników.

- Deklaracje członkowskie złożyło prawie 90 największych rolników w gminie - mówi wójt Łukasz Horbatowski. Spółka ma się zajmować czyszczeniem rowów melioracyjnych na polach, tzw. rowów szczegółowych. Oprócz zbierania składek od rolników na ten cel, będzie mogła pozyskiwać także środki z zewnątrz. - Liczę na to, że zrzeszonym w spółce rolnikom łatwiej będzie egzekwować także środki od marszałka województwa oraz od urzędu melioracji na czyszczenie rowów, które tamtym podlegają - mówi wójt.

Spółka wodna w gminie Kotla działała do 2006 r. Wtedy jej zarząd praktycznie przestał funkcjonować. Teraz zostanie powołany nowy. Rolnicy będą płacili składki, a gmina Kotla będzie tę spółkę wspomagała formalnie.

Kilku największych, a jednocześnie najbardziej poszkodowanych rolników, już teraz przejęło sprawy w swoje ręce. Sami zaczęli czyścić rowy na polach. Najwięksi gospodarze z Kotli i z Cebra za własne pieniądze oczyścili ładnych parę kilometrów rowów. To nie wszystko.

- Niedawno wykopaliśmy z kilkoma sąsiadami 10 kilometrów rowów, które w przyszłości będą należały do spółki - opowiada Jacek Wołoszyn z Cebra. - Będę działał w spółce, lecz pieniądze, które ona będzie pozyskiwała od rolników, mogą być niewielkie. To przedsięwzięcie ma szanse, tylko wtedy, gdy spółka zdoła pozyskać fundusze z zewnątrz - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska