Tablica poświęcona Annie Borowskiej i jej wnukowi został wmurowana w ścianę kościoła przy ul. Chodkiewicza. Jej odsłonięcie i poświęcenie poprzedziła uroczysta msza św. Była ona jednocześnie otwarciem obchodów rocznicy mordu katyńskiego.
- Codziennie Aniu budzi nas myśl, że gdyby nie Katyń 1940 r., nie byłoby smoleńska 2010 r. - mówiła ze łzami w głosie Janina Ostrowska, prezes gorzowskiego okręgu Związku Sybiraków.
Ksiądz prałat Witold Andrzejewski w homilii mówił o konieczności takiego właśnie upamiętniania wydarzeń jak tragedia katyńska. - Kto za 100 lat będzie pamiętał szczegóły tego wydarzenia? Może rodzina i jacyś grzebiący się w szczegółach historycy. Wtedy szczególnie ważne będą takie ślady przypominające o traumie - akcentował ksiądz Andrzejewski.
Kolejne obchody tragedii pod Smoleńskiem odbędą się 10 kwietnia w katedrze, gdzie o 10.30 zostanie odprawiona uroczysta msza św. w intencji ofiar.
Natomiast podczas środowej sesji Rady Miasta radni uczcili pamięć ofiar tej tragedii minutą ciszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?