Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Laser to przyszłość, także i urologii - twierdzi ordynator Stanisław Sobotkiewicz

Redakcja
Carlos Paes / sxc.hu
- Kiedyś wszystkie kamienie w moczowodzie musieliśmy usuwać operacyjnie. Teraz kruszymy, a chory dwa, trzy dni później wychodzi do domu bez żadnej rany - mówi ordynator urologii STANISŁAW SOBOTKIEWICZ.

- Urologia bardzo się zmieniła przez te lata, jak pracuje pan w tym szpitalu?
- Jak przyszedłem tutaj z 30 lat temu, robiliśmy tylko cztery zabiegi w tygodniu. Rocznie wychodziło ich 200, góra 400. A teraz wykonujemy ponad tysiąc. Ta zmiana wynika nie tyle z potrzeb, co z możliwości. Swoistą rewolucją było na przykład wprowadzenie do zabiegów operacyjnych lasera. Dzięki niemu można wykonywać więcej zabiegów i są one dużo mniej inwazyjne: bez klasycznego otwarcia brzucha czy pęcherza, czyli rozległego cięcia. Teraz wchodzimy do pęcherza endoskopowo - poprzez cewkę moczową. Laser to przyszłość, także i urologii.

- Jaki jest teraz przeciętny czas pobytu pacjenta na oddziale?
- Cztery do pięciu dni. Kiedyś trzy tygodnie.

Jakie operacje są najczęściej wykonywane na oddziale? I z jakim skutkiem? Kiedy powinniśmy, zwłaszcza mężczyźni, zastanowić się nad wizytą w gabinecie urologicznym? Czytaj w czwartek, 10 marca w "Gazecie Lubuskiej".

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska