Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skwierzyna: Strażacy mieli pracowity tydzień

Dariusz Brożek
Wypadek dwóch fiatów wyglądał groźnie, ale skończyło się na strachu i rozciętym łuku brwiowym jednego z kierowców.
Wypadek dwóch fiatów wyglądał groźnie, ale skończyło się na strachu i rozciętym łuku brwiowym jednego z kierowców. OSP w Skwierzynie
Coraz częściej druhowie ze skwierzyńskiej jednostki OSP ratują ofiary wypadków drogowych i zabezpieczają miejsca kraks. W mijającym tygodniu mieli sporo pracy.

Serię pożarów i kraks zainaugurował w poniedziałek wieczorem wypadek na drodze krajowej nr 24 w kierunku Pniew i dalej do Poznania. Kilka minut po ogłoszeniu alarmu strażacy byli już na miejscu. Zderzyły się dwa samochody. - Tico stał na środku drogi, natomiast drugi fiat punto z urwanym przednim kołem, leżał na boku poza jezdną. Na miejscu były już dwie karetki ze skwierzyńskiego szpitala - opowiada Michał Kowalewski, naczelnik jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Skwierzynie.

Trzy osoby z rozbitych samochodów trafiły na badania do szpitala. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale strażacy i tak musieli zabezpieczyć i oznakowali miejsce zdarzenia, a potem usunąć skutki kolizji.

Poniedziałkowa akcja zakończyła się o 23.00. We wtorek o 5.45 jej uczestników obudziła syrena. Pierwsze informacje zjeżyły im włosy na głowach: między Trzebiszewem i Skwierzyną doszło do zderzenia tira z autobusem, którym jechało dziewięć osób! Ciężarówka uderzyła w tył autokaru, a potem w tira uderzył bus.

Skończyło się na strachu. Żaden z pasażerów i kierowców nie doznał obrażeń. Strażakom pozostało uprzątnięcie oleju, który wyciekł z uszkodzonego silnika autobusu. Jak doszło do kolizji? Tuż przed autobusem komunikacji zastępczej PKP na drogę wbiegła sarna. Kierowca chciał uniknąć zderzenia z leśnym zwierzakiem, dlatego skręcił na lewy pas i został uderzony przez tira. Wtedy na naczepę tira najechał mercedes bus.

W środę strażacy gasili płonące trawy koło Murzynowa. Pisaliśmy o tym w piątek na naszym portalu. Po powrocie z akcji zostali wezwani do kolejnego pożaru. Tym razem palił się.... torf!

Do nietypowego zdarzenia doszło w jednym z bloków na osiedlu Ludowego Wojska Polskiego. W jednej z klatek schodowych zapalił się torf w skrzynce na kwiaty. Prawdopodobnie ktoś zgasił w nim papierosa. Ognia było niewiele, ale cała klatka została zadymiona. Strażacy wynieśli na zewnątrz płonącą skrzynkę, zalali ją wodą i wrócili do swojej strażnicy. Nie zdążyli zdjąć kurtek, kiedy ponownie zawyła syrena. W kominie sali wiejskiej w Popowie zapaliła się sadza. Na sygnale wyjechali do kolejnej akcji, ale po przejechaniu kilku kilometrów zostali zawróceni, gdyż z pożarem poradziła sobie miejscowa jednostka OSP.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska