Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W nowosolskim szpitalu będzie sala hybrydowa

Michał Kurowicki 68 387 52 87 [email protected]
Kardiolog Wojciech Faron wczoraj, podczas przeprowadzania operacji na oddziale kardiologii nowosolskiego szpitala. Nowa sala hybrydowa umożliwi badanie i operowanie pacjentów w tym samym miejscu. Otwarcie już w najbliższy piątek.
Kardiolog Wojciech Faron wczoraj, podczas przeprowadzania operacji na oddziale kardiologii nowosolskiego szpitala. Nowa sala hybrydowa umożliwi badanie i operowanie pacjentów w tym samym miejscu. Otwarcie już w najbliższy piątek. fot. Michał Kurowicki
Już w piątek otwarcie sali hybrydowej na oddziale kardiologii nowosolskiego szpitala. Będzie to jedyne takie miejsce w naszym województwie. Pozwoli na dokonywanie wyjątkowo skomplikowanych operacji w jednej sali.

- Leczenia w sali hybrydowej wymagają najciężej chorzy pacjenci - mówi dr n. med. Jarosław Hiczkiewicz, ordynator oddziału kardiologii w szpitalu w Nowej Soli. - Będziemy tu najpierw przeprowadzać szczegółowe badanie. A następnie, jeśli zajdzie taka potrzeba, na miejscu dokonywać operacji. Dzięki temu nie będzie trzeba chorego nigdzie przenosić, jak to było dotychczas. Do tej pory, po badaniach pacjent musiał jechać na blok operacyjny w zupełnie inne miejsce. Czasami czekał na zabieg kilka dni. Teraz wszystko odbędzie się szybko i sprawnie w jednym pomieszczeniu.

Jakie są największe zalety nowej sali hybrydowej? Na pewno jest to możliwość natychmiastowego przeprowadzenia operacji na otwartym sercu. Dzięki temu, w ogromnym stopniu zmniejsza się ryzyko wystąpienia powikłań. Ponadto jej wyposażenie zapewnia możliwość jednoczesnego leczenia serca i dużych naczyń przez kardiologa i kardiochirurga. Kolejną zaletą nowej sali jest możliwość przeprowadzania nawet najbardziej złożonych zabiegów kardiologicznych w obrębie naczyń wieńcowych i aorty. To wszystko brzmi bardzo skomplikowanie, ale w wielu ciężkich przypadkach może uratować życie pacjenta.

Podobnej do nowosolskiej sali hybrydowej nie ma w żadnym innym szpitalu naszego województwa. Co więcej nie ma jej w województwach ościennych: dolnośląskim, wielkopolskim czy zachodniopomorskim. W Polsce jeszcze tylko cztery szpitale dysponują podobnymi salami. Dlatego jej utworzenie to naprawdę duży sukces naszej lecznicy.

Pieniądze na jej otwarcie pochodzą w połowie ze środków ministerstwa zdrowia, a w połowie ze środków własnych nowosolskiego szpitala. To bardzo droga inwestycja. Razem kosztowała ok. 4,5 mln zł. Skąd tak duże koszty?

- W sali hybrydowej musi być angiograf - tłumaczy J. Hiczkiewicz. - Do tego specjalne stanowisko dla anestezjologa. Oprócz nich sztuczne płuco-serce i całe instrumentarium chirurgiczne. Ponadto sala hemodynamiczna musi spełniać warunki bloku operacyjnego i stąd tak duże koszty. Trzeba było adoptować pomieszczenia w ten sposób, aby wszędzie było tak sterylnie jak na bloku operacyjnym.

Zakup nawet najnowocześniejszego sprzętu i adaptacja pomieszczeń nie umożliwiłaby otwarcia sali hybrydowej, jeśli szpital nie miałby odpowiednich kadr. Na szczęście w nowosolskiej lecznicy od 11 lat działa pracownia hemodynamiki. Tutejsi lekarze cały czas się szkolą. Jeżdżą na konsultacje w Polsce i zagranicą. Ostatni byli we Włoszech. Odwiedzili ośrodek leczenia tętnic przy stopach, tzw. stop cukrzycowych. Kiedyś taką chorą stopę trzeba było amputować. Dziś przy współpracy chirurga naczyniowego, angiologa i diabetologa można ją uratować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska