Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"W bólu będziesz rodzić..."? Ale my nie chcemy!

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
To jest ta odważna Joanna Zelmańska, która walczy w imieniu innych cierpiących kobiet.
To jest ta odważna Joanna Zelmańska, która walczy w imieniu innych cierpiących kobiet. fot. Dorota Nyk
Znalazła się odważna głogowianka, która rozpoczęła akcję na rzecz kobiet. Joanna Zelmańska na stronie internetowej zbiera podpisy pod petycją, by każda kobieta miała dostęp do znieczulenia zewnątrzoponowego w czasie porodu.

Ona rodziła półtora roku temu w szpitalu w Głogowie i takiej szansy nie miała. - Mój własny poród był traumatycznym przeżyciem - tłumaczy powody swojej akcji. Opowiada, jak bardzo chcieli mieć z mężem dziecko, jak się do tego przygotowywali.

- Sądziliśmy, że dzień porodu będzie dla nas dniem cudownym. Tak jednak się nie stało, rzeczywistość nas przytłoczyła, cudu nie było - mówi. Lekarze stwierdzili, że Joanna Zelmańska ma tzw. niski próg bólu. Dlatego ból przy porodzie wykończył ją, niemal złamał psychicznie. Podobnie jej męża, który musiał patrzeć jak żona potwornie cierpi. To było 22 czerwca 2009 roku.

- Przez pół roku po porodzie nie byłam w stanie psychicznie sobie poradzić - opowiada głogowianka. - Ale z pomocą rodziny i przyjaciół jakoś z tego wyszłam. Teraz już czuję się silna i chcę pomóc innym kobietom, żeby nie musiały przeżywać czegoś takiego jak ja.

Na Zachodzie rodzące kobiety mają prawo wyboru. W Polsce kobiety bardzo często takiego wyboru nie mają. Joanna walczy o to, by to się zmieniło. Nie sama, bo pomagają jej w tym mąż Paweł, siostra Justyna Górawska i tato Stefan Górawski. Pomogli jej założyć stronę internetową, na której umieściła list - petycję do najważniejszych osób w państwie: prezydenta, premiera, ministra. Wczoraj pod listem było 490 podpisów.

W liście zwraca się z prośbą o podjęcie działań, by możliwość uśmierzania bólu przy porodzie była dostępna dla każdej kobiety, w każdym szpitalu. Akcję głogowianki poparły już pisarki Manuela Gretkowska, Monika Szwaja i Monika Chutnik.

- Moim celem jest uzbierać 100 tysięcy podpisów. Jeśli to się uda, to przekażę go do parlamentu w formie ustawy obywatelskiej - mówi Joanna Zelmańska.

A jak do jej inicjatywy odnoszą się ginekolodzy? Na oddziale ginekologiczno-położniczym w głogowskim szpitalu jeszcze o niej nie słyszano. Okazuje się, że tutaj od pół roku jest możliwość znieczulenia zewnątrzoponowego. Lecz stosuje się je bardzo rzadko. - Są niektóre pacjentki znieczulane, ale tylko pod warunkiem, że w szpitalu jest anestezjolog - powiedziała nam lekarka Bożena Kopeć. - Jeśli nie ma dostępnego anestezjologa, to nie ma znieczulenia.

- W każdym szpitalu jest dostęp do znieczulenia zewnątrzoponowego, a jeśli nie stosuje się go ze względu na brak anestezjologa, to znaczy, że są błędy organizacyjne - powiedziała nam rzeczniczka oddziału NFZ we Wrocławiu Joanna Mierzwińska.

Poprzeć akcję można wchodząc na stronę www.rodzic-bezbolu.pl.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska