Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powódź w Kostrzynie. Woda na Warcie niepokoi mieszkańców (wideo)

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Ryszard Piskorek sprawdza, czy jego garaż wciąż zalewa woda.
Ryszard Piskorek sprawdza, czy jego garaż wciąż zalewa woda. fot. Jakub Pikulik
Panu Marianowi Warta zalała ponad 30 uli. Pan Ryszard ma zalany garaż, musiał ratować swoje auto. Ludzie tak wysokiej wody w mieście nie pamiętają. I ze strachem spoglądają na obie przepływające tędy rzeki.

Odwiedzamy stadion Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W miejscach, które jeszcze kilka tygodni temu były odwiedzane przez sportowców, teraz stoi woda, miejscami ma pół metra wysokości. - Mamy całkowicie zalane dwie boczne płyty piłkarskie, korty tenisowe, bieżnię. Główna płyta trawiasta jest zalana w ponad połowie - załamuje ręce Zygmunt Mendelski, dyrektor MOSiR. Taka sytuacja nie wróży dobrze. - Nie wiadomo, czy kiedy woda zejdzie, trawa na boiskach będzie się jeszcze do czegokolwiek nadawała. Nasi sportowcy nie mają gdzie trenować. Zostają boiska ze sztuczną nawierzchnią przy szkołach, ale rozegranie na nich meczu, choćby sparingowego, jest niemożliwe - dodaje Mendelski.

Chwilę później udajemy się w okolice mostu drogowego nad Wartą. Tam strażacy z kostrzyńskiej Państwowej Straży Pożarnej dzień i noc wypompowują wodę ze stawu przy amfiteatrze z powrotem do rzeki. - Pompy pracują bez przerwy. Teraz największy problem to przesiąki, pod usypanym specjalnie wałem - mówią. Przy ulicy oddzielającej staw od Warty częściowo usypano od nowa, a częściowo odnowiono wał, który powstał tam w czasie zeszłorocznej powodzi. Jak mówią władze miasta, te umocnienia najprawdopodobniej zostaną obsypane ziemią, zostanie na nich posiana trawa, i zostaną tam już na dobre.

Chodziłem codziennie, sprawdzałem poziom, a tu tak nagle. Nie spodziewałem się tego, tak źle nie było nawet w czasie letniej powodzi

Na moście co chwila zatrzymują się mieszkańcy. Opierają się o barierki i spoglądają na wysoki poziom Warty, zalaną przystań pasażerską, patrolujących i pracujących przy wałach strażaków. Tam też spotykamy Mariana Hamkało. - Spogląda pan na Wartę? - pytamy. - Spoglądam. Właśnie Warta narobiła mi bardzo dużych szkód - odpowiada kostrzynian. Chwilę później dowiadujemy się o ponad 30 ulach, które woda zalała panu Marianowi w czasie zaledwie jednej nocy. - Chodziłem codziennie, sprawdzałem poziom, a tu tak nagle. Nie spodziewałem się tego, tak źle nie było nawet w czasie letniej powodzi - wspomina nasz rozmówca. - Nie wiem, czy pszczoły przeżyły. To będzie wiadome dopiero na wiosnę - dodaje.

W złej sytuacji są też mieszkańcy najniżej położonych w mieście dzielnic. Zalana jest część Warnik, problemy mają ludzie przy ul. Kościelnej w Drzewicach, wysoka woda daje się też znowu we znaki w Szumiłowie. Woda podeszła nawet pod garaże przy ul. Żeglarskiej. - Musiałem zabrać swój samochód, w garażu miałem kilka centymetrów wody. Teraz jej poziom na szczęście opada - mówi Ryszard Piskorek. Mieszkańców o możliwości zalania garaży wcześniej przestrzegł burmistrz. - Ten teren jest często zalewany, ale woda jeszcze nigdy nie podeszła tak wysoko. Sukcesywnie, przez cały rok, nawozimy w ich okolicę ziemię, gruz, staramy się podnieść teren. Być może to powstrzyma kolejne podtopienia - mówi burzmistrz Andrzej Kunt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska