Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy parkowanie na miejscu dla inwalidy to wykroczenie?

Michał Szczęch, 68 324 88 74, [email protected]
Jeśli kierowca odmawia przyjęcia kary, sprawa wędruje do sądu - wyjaśnia komendant straży miejskiej, Leszek Wudarzewski
Jeśli kierowca odmawia przyjęcia kary, sprawa wędruje do sądu - wyjaśnia komendant straży miejskiej, Leszek Wudarzewski fot. Krzysztof Kubasiewicz
- Dostałem od straży miejskiej mandat w wysokości 500 złotych za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych. Ale przecież nie popełniłem wykroczenia! - mówi Zygmunt Brzechfa. Spór prawdopodobnie rozstrzygnie sąd.

- Zaparkowałem auto i wyszedłem do banku. Gdy wróciłem, zobaczyłem strażników miejskich przy moim samochodzie. Powiedzieli, że stoję na miejscu dla inwalidów - skarży się Zygmunt Brzechfa, który przyjechał w okolice Krosna Odrzańskiego do córki.
Funkcjonariusze zażądali od niego karty parkingowej. Gdy nie uzyskali dokumentu, przystąpili do wystawiania mandatu w wysokości 500 zł i jednego punktu karnego.

Ukarany się z tym nie zgadza. Mandatu nie przyjął, bo czuje się niewinny. Tłumacz: - Jestem kierowcą od 53 lat, znam przepisy i potrafię interpretować znaki drogowe. Miejsce dla inwalidy było zaśnieżone, ja zaparkowałem trzy metry od znaku, na pierwszym wolnym stanowisku. Jakie to prawo jest, skoro strażnicy interpretują przepisy sezonowo?

Kierowca udał się z tą sprawą do komendanta straży miejskiej. Ten bezradnie rozkłada ręce.
- Cofnąć mandatu wydanego przez naszego pracownika nie mogę. Jeśli kierowca odmawia przyjęcia kary, sprawa wędruje do sądu - wyjaśnia komendant straży miejskiej w Krośnie Odrzańskim Leszek Wudarzewski. - Parking jest monitorowany, stąd wiem, że decyzja o ukaraniu była słuszna. Zapewniam, że tę procedurę stosujemy w momencie koniecznym.

Czy takim była sytuacja z naszym czytelnikiem? Zdaniem komendanta tak: - Gdyby ten pan był choć trochę uprzejmy, gdyby wysłuchał zarzutu, strażnicy zapewne ograniczyliby się do pouczenia. Ale spotkała ich agresja słowna, stąd mandat. Nie można takim zachowaniom pobłażać. Miejsc parkingowych dla inwalidów w naszym mieście jest niewiele, dlatego będziemy karać winnych konsekwentnie.

Brzechfę dziwią zarzuty straży miejskiej: Jestem kulturalnym człowiekiem, nie obrażam ludzi. Przyjmując mandat, przyznałbym się do winy, której nie ponoszę.

Kierowca ma swoje zdjęcia z miejsca zdarzenia, funkcjonariusze nagranie z monitoringu. Każda ze stron całe zajście interpretuje inaczej. Sprawa swój finał znajdzie najprawdopodobniej w sądzie. Ten może podtrzymać karę, zwiększyć ją albo zmniejszyć, jeśli znajdzie okoliczności łagodzące.

Krzysztof Woźniak, pełnomocnik prezydenta do spraw osób niepełnosprawnych w Zielonej Górze zaznacza, że w miejscach publicznych do parkowania na tak zwanej kopercie uprawnia nas karta parkingowa. Może ją nabyć osoba posiadająca orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności w poruszaniu się. Szerzej mówi o tym art. 8 kodeksu ruchu drogowego.

Jak przyznaje mł. asp. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendanta Miejskiego Policji w Zielonej Górze, kierowca, który zatrzyma się na miejscu parkingowym przeznaczonym dla inwalidów, odpowiada zgodnie z art. 92 kodeksu wykroczeń za niestosowanie się do znaku drogowego. Za takie wykroczenie może grozić mandat karny w wysokości 500 zł.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska