Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów zalewa nas woda!

Bożena Bryl, /95/ 758 07 61, [email protected]
- Tak teraz wyglądają nasze ogrody i posesje. Z niektórych domów nie da się wyjść, bo woda stoi przy progu - mówił mieszkaniec Gajca Robert Kaliciak
- Tak teraz wyglądają nasze ogrody i posesje. Z niektórych domów nie da się wyjść, bo woda stoi przy progu - mówił mieszkaniec Gajca Robert Kaliciak fot. Bożena Bryl
- Znowu w piwnicach mamy wody prawie po sufit, zalane są podwórza - zadzwonił do nas wczoraj mieszkaniec Gajca Czesław Ustrycki. Tak jest na wielu posesjach. - Wszystko przez nigdy nie czyszczony staw - twierdzili ludzie.

- O, ja mam w piwnicy wodę prawie po sufit. Zalane jest podwórze i garaż. Zamókł mi opał - pokazywał nam wczoraj Robert Kaliciak z Gajca, sąsiad Cz. Ustryckiego.

Mieszkańcy Gajca, których zalewa po każdych większych opadach i podczas wiosennych roztopów jako winowajcę wskazują władze gminy. - Gdyby staw we wsi wreszcie porządnie wyczyścić, udrożnić dreny, odprowadzające nadmiar wody do leśnych zbiorników, to nie mielibyśmy tych problemów - stwierdził Edward Iwan. Mężczyzna mówił, że mieszka tutaj od 1965 r. i pamięta, że tylko raz zbiornik był czyszczony i to bardzo pobieżnie.

- W efekcie męczymy się z tą wodą i końca nie widać - dodał R. Kaliciak. Twierdził, że mieszkańcy Gajca od 1982 roku walczą o to, żeby wreszcie odprowadzić ze wsi jej nadmiar, ale bez skutku.
Podtopienia zawsze były w Gajcu problemem, bo jest nisko położony. - Ale z roku na rok są one coraz większe, dlatego najwyższa pora, żeby burmistrz wywiązał się z obietnicy danej nam ponad dwa lata temu i wreszcie coś z tym zrobił. - mówił R. Kaliciak. - Wtedy to m.in. na łamach waszej gazety zapewniał, że gmina zorganizuje spotkanie z przedstawicielami Agencji Nieruchomości Rolnych, kolejarzami i indywidualnymi rolnikami, żeby wspólnie się zastanowić, jak problem rozwiązać. Ale dotąd takiego spotkania nie było - wytykał mężczyzna. - Znowu napisaliśmy do burmistrza petycję i dzisiaj ją złożymy w magistracie. Może tym razem to coś da - dodał.

Burmistrz Rzepina Andrzej Skałuba powiedział nam, że podtopienia w gminie (są one nie tylko w Gajcu) to efekt nieprawidłowej melioracji. A odtworzenie odtworzenia systemu odwodnień nie należy do gminy. - Staramy się doraźnie robić, co możliwe, żeby ten problem ograniczyć. O szczegóły proszę zapytać inspektora do spraw ochrony środowiska, gospodarki wodnej i rolnictwa Urzędu Miejskiego Mirosława Moskalskiego - stwierdził burmistrz Skałuba.

Inspektor Moskalski obecne podtopienia w Gajcu tłumaczy dużymi opadami latem zeszłego roku i gwałtownymi roztopami, które się zaczęły kilka dni temu. To spowodowało znaczny wzrost wód gruntownych, podniósł się też poziom wody w zbiornikach i w kanale, odprowadzającym wodę z Drzeńska, Lubiechni Wielkiej i Gajca do Rzepina, a potem do rzeki Ilanki. - W ciągu najbliższych dni sytuacja powinna się ustabilizować - zapewniał. Na pytanie o rozwiązanie tej sytuacji, M. Moskalski mówi, że jest rozważana możliwość zwiększenia powierzchni zbiornika w Gajcu. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi, kiedy by to miało nastąpić.

- A my tego tak nie zostawimy - twierdzili mieszkańcy wsi.

W Słubicach stan alarmowy na Odrze jest przekroczony, jednak rzeka nie zagraża mieszkańcom. Pojawiły się lokalne podtopienia, m.in. ogródków działkowych przy ul. Rzepińskiej, ale to efekt roztopów. Pod kontrolą jest także sytuacja w Kostrzynie. Wody w Odrze i Warcie przybywa, ale na razie nie ma zagrożenia powodzią. Strażacy wzmocnili wał przy centrum kultury. Gotowi są też do pompowania wody w pobliskim stawie, gdyby zaczęła się przelewać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska