Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak radzić sobie z bólem po stracie najbliższej osoby?

(gm)
Odpowiada dr Marcin Florkowski, psycholog
Odpowiada dr Marcin Florkowski, psycholog fot. Tomasz Gawałkiewicz
Czytelniczce coraz trudniej żyje się po śmierci męża. Jak sobie w takiej sytuacji poradzić tłumaczy psycholog.

* Mój mąż zmarł nagle. Wszyscy mówią, że ja dobrze sobie z tym poradziłam. Ale tak naprawdę coraz gorzej sobie radzę. Owszem chodzę do pracy, zajmuję się synem i domem. Ale czuję się coraz gorzej, głowa mnie boli, jestem ciągle zmęczona. Czy mogę poczytać jakąś książkę, która pomoże mi się pozbierać? - pyta Czytelniczka.

Odpowiada dr Marcin Florkowski, psycholog:

- Już Szekspir pisał o królowej, której zmarł mąż: "Jeśli w ciągu trzech dni nie zapłacze - umrze". Oczywiście człowiek nie umiera, ale zaczyna cierpieć. Pani wychodzi z fazy szoku po tragedii i wchodzi w fazę rozpaczy. To najtrudniejszy moment po utracie bliskiej osoby. Jakkolwiek próby unikania tego bólu są naturalne, akurat w żałobie nie jest to korzystny odruch. Przeciwnie, jeśli spotyka nas życiowa tragedia, trzeba się z nią zmierzyć. Gdy się od niej ucieka i udaje, że "nic się nie stało", ciało i dusza zaczynają chorować. Pani przybrała taką strategię: "Muszę sobie poradzić, nie poddać się, biorę się w garść, może jakaś książka mi pomoże." Nie tędy droga. Ból trzeba przepłakać, przeboleć, rozmawiać o tragedii i swoich przeżyciach z bliskimi ludźmi, dopiero wtedy jest szansa, że naprawdę można sobie z nim poradzić. Uciekanie od cierpienia w tym przypadku sprawia, że ciało zaczyna "wołać o żałobę" - już Pani tego doświadcza poprzez bóle głowy, uczucie zmęczenia itp.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska