Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez kasy nie ma lądowiska dla szpitala

Janczo Todorow 68 363 44 99 [email protected]
Kiedy pogoda i pora dnia pozwalają, śmigłowiec ratowniczy ląduje w pobliżu wypadku. Tak było kilka tygodni temu w Drożkowie.
Kiedy pogoda i pora dnia pozwalają, śmigłowiec ratowniczy ląduje w pobliżu wypadku. Tak było kilka tygodni temu w Drożkowie. fot. Janczo Todorow
Szpital wojskowy w Żarach dysponuje nowoczesnym oddziałem ratowniczym, który obsługuje południowy region województwa. Żeby skutecznie ratować życie, potrzebuje nowego lądowiska dla śmigłowców sanitarnych.

Wiadomo, że w niektórych przypadkach śmigłowce medyczne lądują na zwykłym terenie, ale jest to związane z ryzykiem, a ponadto nie zawsze spełnia wymogów bezpieczeństwa. Ostatnio, podczas wypadku przy pracy w jednym z żarskich zakładów, śmigłowiec nie mógł wylądować w jego pobliżu. Udało się dopiero w położonej kilka kilometrów dalej strefie przemysłowej.

Ponadto w nocy, kiedy zapadają ciemności, żaden pilot nie wyląduje w przypadkowym miejscu. - W dzisiejszych czasach lądowisko przy szpitalu jest wręcz niezbędne - zapewniają lekarze ze szpitalnego oddziału ratowniczego 105. Szpitala wojskowego. - Jest tzw. złota godzina od chwili zdarzenia, jeżeli w tym czasie poszkodowanemu zostanie udzielona wszechstronna i kompleksowa pomoc medyczna, to jest szansa na całkowity powrót do zdrowia.

Zdarza się, że na oddział ratowniczy trafia pacjent z odciętą ręką lub nogą. W takich przypadkach trzeba go przetransportować jak najszybciej do specjalistycznej placówki, żeby przyszyć obcięte części ciała. W takiej sytuacji liczy się każda minuta. Na dodatek wypadków w regionie jest coraz więcej, a 105. Szpital Wojskowy obsługuje pilne zdarzenia w powiatach żarskim i żagańskim.

- Notujemy coraz więcej wypadków komunikacyjnych, z których trafiają do nas pacjenci wymagający skomplikowanych zabiegów. Ich, a także pacjentów z powikłaniami albo krwotokami musimy przetransportować do specjalistycznych ośrodków medycznych. Jest to możliwe tylko drogą lotniczą - tłumaczy Marek Femlak, zastępca dyrektora wojskowej lecznicy.

Przeczytaj też: Mieszkańcy zdecydowali: pod Gorzowem nie będzie lotniska

Lądowisko ma powstać we wschodniej części szpitala, będzie utwardzone i oświetlone, a także wyposażone w nowoczesną nawigację. Ma kosztować prawie 1,2 mln zł. Gotowa jest już dokumentacja, która została złożona w Urzędzie Wojewódzkim i czeka na pozwolenie na budowę. Szpital próbował uzyskać wsparcie finansowe z unijnego programu na rozwój ratownictwa medycznego, ale zabrakło punktów.

- Nie rezygnujemy z pomysłu, będziemy zabiegać o wsparcie finansowe ze strony samorządu żarskiego i powiatowego, a także z pozostałych gmin i niektórych przedsiębiorców - dodaje M. Femlak.
- Będziemy prosić, aby miasto zabezpieczyło część pieniędzy na lądowisko, podczas tworzenia przyszłorocznego budżetu - zapewnia Bogdan Kępiński, przewodniczący komisji zdrowia przy radzie miejskiej.

- Oczywiście, dobrze by było, żeby lotnisko było, chociaż w naszej jednostce nie mamy wielu przypadków, gdy pacjentów należy transportować śmigłowcem. Ponadto pieniądze, którymi dysponujemy potrzebne nam są na rozwój - stwierdza Wiesław Olszański, prezes Szpitala na Wyspie.

Przeczytaj też: Żary: Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy czeka na wolontariuszy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska