Bezrobotni z Międzyrzecza i okolic będą mogli legalnie pracować w Niemczech

Pan Wacław z Kęszycy Leśnej to przysłowiowa złota rączka. Naprawi kran, potrafi murować i wykładać kafelki, zna się na stolarce. Od kilku lat dorabia w Niemczech. To jednak dorywcza robota i w dodatku na czarno. Od stycznia będzie mógł tam pracować legalnie. Musi jednak zarejestrować się w międzyrzeckim pośredniaku, który ma kierować bezrobotnych do pracy za Odrą.

- Roboty się nie boję. Liczę, że znajdę jakieś oferty. Bo u nas nie mam na to żadnych szans - mówił nam wczoraj przeglądając oferty pracy w pośredniaku.

Od stycznia w Powiatowym Urzędzie Pracy będą dostępne oferty niemieckich pracodawców z Niemiec. Dlaczego? Po pierwsze, w przyszłym roku u naszych zachodnich sąsiadów złagodzone zostaną przepisy dotyczące zatrudniania Polaków. Dla mieszkańców powiatu międzyrzeckiego równie ważne jest to, że dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy Hanna Bułach podpisała porozumienie z agencją pracy w Frankfurcie nad Odrą.

- Przede wszystkim mamy się wymieniać ofertami oraz pośredniczyć w kierowaniu bezrobotnych do pracy za Odrą i w zatrudnianiu u nas Niemców z tamtych okolic. Skorzystają przede wszystkim mieszkańcy naszego powiatu, gdyż u nas bezrobocie jest znacznie wyższe i mamy znacznie mniej propozycji pracy - mówi H. Bułach.

U nas ofert coraz mniej

Na początku miesiąca w powiece było 4.594 bezrobotnych. To o 127 więcej, niż przed rokiem. W Międzyrzeczu i okolicach nie mają większych szans na stałe zatrudnienie, gdyż w PUP jest obecnie zaledwie kilka ofert!

Na jakie etaty mogą liczyć w Brandenburgii? Na Polaków czeka tam przede wszystkim praca w rolnictwie. Potem także w hotelarstwie, leśnictwie i gastronomii. Rekrutacja będzie się odbywać w pośredniaku. Jego dyrektorka zapewnia, że osoby kierowane do pracy w Niemczech będą tam korzystać ze wszystkich świadczeń i przywilejów pracowniczych.

- Zainteresowani muszą jednak znać choćby podstawy języka niemieckiego - zastrzega.