- Uruchomiliśmy dodatkowe pompy na brudną wodę, które cały czas pracują aby poprawić sytuację. Jej poziom obniżył się już o 1 cm. Wszystko dokładnie monitorujemy. Największe nadzieje jednak wiążemy z przybyciem dwóch lodołamaczy dzięki, którym woda będzie miała gdzie spłynąć. Wiemy także, że w ślad za nimi w drogę wyruszył już także trzeci - twierdzi komendant Harasimowicz. - Według naszych ustaleń zagrożenia przelaniem wody nie ma. Nie przewidujemy takiej sytuacji.
Przeczytaj też: Warta wysoko, prują ją lodołamacze
Woda wyszła na pola
Na początek dobra wiadomość. Warta spadła w stosunku do wczoraj o 1 cm. Niedobra jest taka, że występuje coraz więcej podsiąków wody gruntowej.
- Rzeczywiście są problemy z podnoszącymi się wodami gruntowymi - przyznaje rzeczniczka wojewody Urszula Śliwińska-Misiak.
Przeczytaj też: W Gorzowie Warta stale się podnosi
W powiecie strzelecko-drezdeneckim zalanych jest 3,5 tys. ha gruntów. W Samym Drezdenku zalana jest i przez to nieprzejezdna ul. Portowa. Woda stoi tam w 20 piwnicach. Strażacy umocnili wały wzdłuż ul. Łąkowej, Parkowej i Niepodległości. Poszło tam 200 ton piasku i 10 tys. worków.
W gminie Santok pod wodą jest 658 ha terenów zalewowych. - Mamy wodę w domach w Starym Polichnie i tutaj ją pompujemy. Poza tym w Czechowie kilka domów jest podlanych wodą. Tam zawsze tak jest, kiedy woda idzie do góry - mówi wójt Stanisław Chudzik.
Natomiast w gminie Deszczno zalanych jest 8 km drogi między wałami. Nieprzejezdne jest także 1,5 km drogi w Ciecierzycach. Woda stoi na 1,3 tys. ha nieużytków.
W powiecie sulęcińskim i międzyrzeckim zalane są tylko nieużytki.
Woda jest także w piwnicach w Jeżach, Jeżykach i Bogdańcu. - Cały czas sprawdzamy stan wałów. Na szczęście nie ma żadnych przesiąków. Poza tym nas trochę ratuje i to, że latem Urząd Marszałkowski wyczyścił rowy melioracyjne i woda miała gdzie spływać - mówi wójt Krystyna Pławska. Przyznaje jednak, że najgorzej mają ci, którzy mieszkają tuż przy wale.
Nadzieja w lodołamaczach
W Gorzowie wodę gruntową wypompowują między innymi z ul. Kujawskiej i Zielnej. Poza tym straż cały czas monitoruje wały. - To wszystko przez wysokie wody gruntowe. Warta się nie wylewa z wałów - mówi Jan Figura, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego gorzowskiego magistratu.
Wszyscy mają nadzieję, że woda w końcu zacznie opadać, kiedy lodołamacze rozbiją zator lodowy pod Świerkocinem. Nikt jednak nie umie powiedzieć, kiedy to nastąpi. - Niestety lodołamacze są znów na 10 kilometrze. Musiały się cofnąć, bo woda jest gęsta od kry, a nurt jest za słaby, aby ją wynieść. Sytuacja jest niestety ciężka - mówi U. Śliwińska-Misiak. Dodaje, że w drodze na Wartę jest już trzeci lodołamacz, który wyszedł ze Szczecina dziś.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?