Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowosolski Uniwersytet Trzeciego Wieku, czyli nasi studenci na emeryturze

Jakub Sobczak 68 387 52 87 [email protected]
- Nasza działalność jest udokumentowana w pięknej kronice - mówi Andrzej Wichman, wiceprezes Nowosolskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
- Nasza działalność jest udokumentowana w pięknej kronice - mówi Andrzej Wichman, wiceprezes Nowosolskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. fot. Jakub Sobczak
- Tworzymy towarzystwo ludzi w wieku 50 plus. Uczymy się, bierzemy udział w imprezach kulturalnych i wspaniale spędzamy razem czas - mówi nam Ludmiła Rudziakowicz, prezes Nowosolskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Czym jest nowosolski Uniwersytet? - Tak, jak wszystkie organizacje tego typu w Polsce, działamy na zasadzie kształcenia ustawicznego, czyli w pewnym sensie nieustannej miłości do nauki - tłumaczy nam L. Rudziakowicz. - Nie mamy jednego konkretnego profilu, bo interesuje nas wszystko to, czego kiedyś nie mogliśmy robić. Mamy wykłady m.in. z socjologii, profilaktyki zdrowia, uczymy się języków obcych i obsługi komputera. Ci, którzy są absolwentami uczelni wyższych, pogłębiają swoją wiedzę, a osoby, które nie miały możliwości studiowania, stają przed takimi perspektywami, jakich sobie nawet nie wyobrażali - dodaje.

Nowosolski Uniwersytet Trzeciego Wieku działa już od czterech lat i zrzesza ponad dwustu studentów. Seniorzy mają przed sobą szerokie perspektywy i nie wiedzą nawet co to nuda. - Cieszą się tym, że mogą wyjść z domu, dowiedzieć się czegoś nowego. Zawiązują się tutaj nowe przyjaźnie, nawet drobne miłostki. Oprócz nauki mamy również zajęcia z dziedzin artystycznych: plastykę, klub literacki, grupę taneczną, rehabilitację ruchową, czy bardzo popularne ostatnio nordic walking. Raz w tygodniu organizujemy integracyjne spotkania o różnej tematyce. Cieszymy się wtedy sobą i dobrze się bawimy. Współpracujemy również z Nowosolskim Domem Kultury, biblioteką i muzeum miejskim. W tych instytucjach odbywamy spotkania z ciekawymi ludźmi: pisarzami, naukowcami, czy muzykami. - wymienia Rudziakowicz.

W 2009 NUTW uzyskał patronat Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Sulechowie. Słuchacze nowosolskiej instytucji są zapraszani na wykłady, seminaria i prelekcje, dzięki czemu mogą poczuć się jak prawdziwi studenci. Ponadto każdy rok akademicki inaugurują 1 października odśpiewaniem pieśni "Gaudeamus Igitur". - Mamy legitymacje studenckie, wszyscy chodzą na zajęcia i pogłębiają wiedzę. Dwójek jednak nie stawiamy. Nasi studenci sami się mobilizują do nauki i tego, aby podnosić swoje umiejętności, bo wstyd im jest wobec społeczności w grupie, jeżeli czegoś się nie nauczą. Wykładowca i koledzy wyciągają wtedy za uszy - śmieje się Andrzej Wichman, wiceprezes Uniwersytetu.

- Najlepszym studentom przyznajemy wyróżnienia, nagrody, pamiątkowe dyplomy. Nikogo nie karzemy, tylko zachęcamy, aby tłumnie do nas przychodzili. W tym roku mamy aż piętnastu nowych studentów, co też o czymś świadczy - podkreśla Rudziakowicz. - To nie wszystko. Prowadzący zajęcia z języków obcych, czy też obsługi komputera, wystawiają na koniec certyfikat, mówiący o tym, że dany student zdał egzamin z konkretnego przedmiotu - dodaje Wichman.

Słuchaczami Nowosolskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku są m.in. artyści, nauczyciele, lekarze, inżynierowie, ale także gospodynie domowe. Najmłodsi członkowie mają 50 lat, najstarsi ponad 80. Większość z ponad dwustu słuchaczy stanowią kobiety. Panów jest mniej, ale są tak samo mocno zaangażowani w życie uczelni. Wszystkich studentów łączy bowiem pasja do nauki oraz pomocy potrzebującym. - Współpracujemy ze stowarzyszeniem "Tacy Sami". Organizujemy szereg projektów pomocowych dla niepełnosprawnych dzieci. Odbywamy z nimi tematyczne zajęcia m.in. z plastyki, czy kulinariów - mówi pani Ludmiła.

NUTW może poszczycić się bogatą historią. Szkoda by więc było, gdyby z biegiem lat miała ona pójść w zapomnienie. Nie stanie się tak, bo Ludwika Eisler skrupulatnie prowadzi uniwersytecką kronikę. Staranne pismo, odpowiedni dobór fotografii i wycinków z gazet sprawia, że kronika jest niezwykle ciekawa. - Przedstawiciele innych uniwersytetów zazdroszczą nam tak wspaniale prowadzonej dokumentacji naszych poczynań. To naprawdę kawał dobrej roboty - zachwala A. Wichman.

Nowosolski Uniwersytet Seniorów fundusze na działalność czerpie przede wszystkim ze składek członkowskich. - Przedstawiciele zarządu oraz wykładowcy nie pobierają za swoją pracę ani złotówki. To jest wolontariat. Wpisowe od nowych studentów wynosi 50 zł, a ponadto każdy słuchacz musi opłacić co semestr składkę w wysokości 30 zł. Za te pieniądze działamy i organizujemy takie wydarzenia, jak chociażby inauguracja roku akademickiego.

Czasem, gdy chcemy coś zorganizować, zwracamy się o dotację. Z otrzymanych pieniędzy rozliczamy się co do grosika - podkreśla pan Andrzej. - Od lipca tego roku jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Z tym statusem związane są pewne obowiązki, ale i uprawnienia. Na zakończenie roku budżetowego możemy liczyć na wsparcie jednym procentem podatku dochodowego, co pomoże nam w naszej działalności. Więcej funduszy to więcej możliwości organizacji ciekawych spotkań, czy uroczystości - dodaje.

Ludmiła Rudziakowicz zaznacza, że NUTW daje seniorom szansę samorealizacji. - Tworzymy elitarny klub ludzi w wieku 50 plus. Zrzeszamy ludzi, którzy nie lubią siedzieć bezczynnie i swój wolny czas chcą poświęcić na coś twórczego. Ich marzenia nie przeszły przecież na emeryturę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska