Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są pieniądze dla chorego na białaczkę Piotrusia!

Tatiana Mikułko 95 722 57 72 [email protected]
Piotruś z mamą. Dziecko będzie przyjęte do kliniki
Piotruś z mamą. Dziecko będzie przyjęte do kliniki fot. archiwum
Z kliniki hematologii we Wrocławiu płyną dobre wiadomości. - Piotruś będzie miał przeszczep 3 grudnia. Znalazły się pieniądze - mówił nam w czwartek dziadek chłopca chorego na białaczkę.

Przeczytaj też: Znaleźć dawcę szpiku to jak wygrać w Totka

Trzyletniemu Piotrusiowi kibicuje cały Gorzów, a od wtorku też cała Polska. Wtedy to ogólnopolskie media nagłośniły kłopoty wrocławskiej kliniki. NFZ zalegał 4 mln zł za leczenie ciężko chorych dzieci, a dyrektor szpitala, któremu podlega klinika, nakazał wstrzymać przyjęcia małych pacjentów. W czwartek pisaliśmy o tym w tekście "Piotruś walczy o życie, nie może dłużej czekać". Gdyby klinika miała się dostosować do woli dyrektora, dwójka dzieci - w tym nasz Piotruś - nie powinna być przyjęta na leczenie, które ma im uratować życie! Ogólnopolskie media pokazały łysiutkiego trzylatka tulącego się do mamy w szpitalnym fartuchu, a nam, tu w Gorzowie, krajały się serca. - Kazanie dzieciom chorym na nowotwór czekać to narażanie ich na śmierć - mówiła nam w czwartek mama Piotrusia Małgorzata Ziegler. A prof. Alicja Chybicka, która kieruje kliniką nie miała zamiaru stosować się do zakazu - wszystkie procedury toczyły się w lecznicy normalnym trybem.

Przeczytaj też: Wojtek choruje na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Poszukuje dawcy szpiku

Sprawa poruszyła naszych Czytelników. Na forum internetowym "GL" Dorota napisała: "Nie może być tak, że na leczenie śmiertelnie chorych dzieci brakuje pieniędzy. Niech NFZ zacznie oszczędzać u siebie. Dobre pensje, służbowe samochody, fundusze reprezentacyjne, remonty, nowe siedziby itp. Pewnie teraz niezłe nagrody roczne sobie przyznają, a na leczenie dzieci nie ma!" A Mosiek dodał: "Nie dają kasy na coś, co jest najświętsze w każdym społeczeństwie, czyli na dzieci, a jak są one chore, to są na specjalnych prawach. Jeśli się tego nie rozumie, to znaczy, że nie jest się człowiekiem."
Sprawą, którą nagłośnili dziennikarze zainteresowała się minister zdrowia Ewa Kopacz. Tym bardziej, że przedstawiciele NFZ wielokrotnie zapewniali, że na leczenie onkologiczne i zabiegi ratujące życie nie zabraknie pieniędzy, a tzw. nadwykonania będą regulowane. Od wczoraj wiemy, że klinika dostanie zaległe pieniądze. - To dobra wiadomość, bo to oznacza, że nie tylko nasz Piotruś będzie leczony, ale też inne dzieci - raduje się Kazimierz Czarnecki, dziadek malca. I przekazuje nam kolejną dobrą wiadomość: - Odliczamy do przeszczepu. Ma do niego dojść 3 grudnia. Boimy się jak diabli, ale jesteśmy szczęśliwi, że w końcu znamy datę.

Przeczytaj też: Walczący o życie Marcinek jest znowu w rodzinnym domu w Nowej Soli

Plan na najbliższe dni dla Piotrusia wygląda tak: do 30 listopada chłopczyk będzie przechodził ostatnią chemię, która ma zniszczyć jego szpik. Potem przeszczep. Dawcą będzie prawdopodobnie ponad 30-letnia kobieta z Niemiec. - Tego nie wiemy na pewno. Polskie prawo zabrania ujawniania danych dawcy. Dopiero po dwóch latach od przeszczepu będziemy mogli się poznać - dodaje dziadek chłopca.
Przypomnijmy, że Piotrusiowi towarzyszymy w jego walce z białaczką od początku. Przekonywaliśmy, by oddawać krew, gdy latem jej zabrakło, a chłopczykowi była niezbędna. Namawialiśmy, by zostać dawcą szpiku i pisaliśmy o dwóch akcjach zorganizowanych w Gorzowie przez Fundację DKMS i dziadka chłopca (ponad tysiąc osób odpowiedziało na ten apel). Cieszymy się, że w końcu możemy przekazać naszym czytelnikom dobre wiadomości.

- Odetchnąć będziemy mogli dopiero w przyszłym roku, gdy będzie pewne, że szpik się przyjął. Teraz przed nami trudne chwile. Miejmy nadzieję, że będzie dobrze. Nie może być inaczej - mówi Kazimierz Czarnecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska