- Jechałem z Gorzowa w stronę Kostrzyna. Zauważyłem, że na myjni przy stacji benzynowej jest ogień. Pracownik nic nie wiedział, więc zacząłem krzyczeć i trąbić, że się pali - relacjonuje pan Tomasz. Okazało się, że na miejscu jest problem z gaśnicą. Ta na stacji nie działała, pracownicy pobliskiej restauracji i hotelu również nie potrafili znaleźć gaśnicy. Sprawną udało się odnaleźć dopiero po dłuższej chwili. - Kiedy ja gasiłem płomienie, pracownik stacji rozmawiał przez telefon - relacjonuje mężczyzna. Ogień był tak duży, że w wyniku temperatury pękła szyba, której odłamki poleciały w stronę ludzi.
- W nocy zapaliła się myjnia samochodowa. Prawdopodobnie ogień wybuchł przy urządzeniu podgrzewającym wosk i wodę. Jak powiedział właściciel, myjnia powinna być ponownie otwarta za około dwa tygodnie - tłumaczy Zdzisław Mikisz, szef strażaków ochotników w Witnicy. Na miejsce przyjechali też strażacy z Kostrzyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?