MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zastal Zielona Góra - aż chce się bić brawo!

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Chris Burges zdobywa punkty w meczu z Anwilem. To prawdziwy lider zespołu.
Chris Burges zdobywa punkty w meczu z Anwilem. To prawdziwy lider zespołu. fot. Tomasz Gawałkiewicz / ZAFF
Zielonogórski Zastal jest na ustach wszystkich. Beniaminek, który aż 10 lat był poza elitą, wygrał sześć z siedmiu spotkań, a w tym jednym uległ minimalnie liderowi. Czy mogliśmy sobie wymarzyć lepszy początek?

To już chyba nie przypadek. Zielonogórzanie bardzo dobrze trafili z transferami. Potwierdzają to obserwatorzy spotkań naszego zespołu, a także oficjalne statystyki. Nasz amerykański środkowy Chris Burgess wyrasta na prawdziwą gwiazdę ligi. Jest trzeci w klasyfikacji strzelców - średnia 17,8 proc, drugi w klasyfikacji zbiórek - 10,3 i lideruje w punktach eval - 25,7. To jak na razie znakomity dorobek. Z bardzo dobrej strony pokazał się też Walter Hodge. Świetnie prowadzi grę, a w niektórych meczach (jak choćby w Poznaniu) jego indywidualne akcje pozwoliły nam zwyciężyć. Obaj się świetnie uzupełniają. Burgess jest bardzo doświadczony, spokojny, potrafi wybrać najlepszy wariant. Hodge umie zaskoczyć szaloną akcją i zdobyć punkty, których bardzo potrzebujemy, szybkim atakiem.

Ale zespół to przecież nie tylko ta dwójka. Pozostali robią wszystko, by wypaść jak najlepiej. Wykorzystują swoje możliwości i ich udział w zwycięstwach jest równie duży. Ważna jest też atmosfera w zespole. Zazwyczaj kiedy drużyna wygrywa, mówi się o bardzo dobrych układach w zespole. Nie zawsze jest tak do końca, ale w przypadku Zastalu widać, że w tych stwierdzeniach nie ma żadnej kurtuazji. Mówił o tym Maciej Raczyński przyznając, że grał w wielu zespołach ekstra- i pierwszoligowych, ale takich fajnych układów jakie są w Zastalu nie zastał nigdy. - Aż chce się przychodzić na trening - zapewniał. Podobnie wypowiadali się Jakub Dłoniak i inni. Tę wspólnotę celów widać po reakcjach ławki, także po obecności tam zawodników kontuzjowanych, jak choćby ostatnio Tomasza Kęsickiego.

Jak oceniają Zastal ci, którzy grali kiedyś w tej drużynie. - Bardzo dobrze - mówi Paweł Wysocki, zawodnik z tamtej słynnej ekipy z połowy lat 80. - Widać, że trafiono z transferami. Pozyskano bardzo dobrych koszykarzy. Widać też trenerską rękę w poukładaniu tego w jakąś sensowną całość. Szkoleniowiec potrafił dopasować ludzi do siebie. Fajnie grają, aż chce się oglądać. Pewnie inne i bogatsze zespoły widząc jakich zawodników sprowadził Zastal, kiedy otworzy się okno transferowe sprowadzą jeszcze lepszych niż tych, których mają aktualnie. Może więc być jeszcze ciężko, ale na razie radujmy się tym co mamy. Bo jest z czego.

W środę zielonogórzan czeka mecz w Pucharze Polski. Nasi podkreślają, że nie odpuszczają. - Gramy na całego - mówi trener Tomasz Herkt - Owszem, kiedy sytuacja się ułoży dobrze dla nas, dam pograć tym, którzy zazwyczaj mają mniej szans na występy, ale nie ma mowy o lekceważeniu tych rozgrywek.
Pierwszym rywalem pucharowym będzie Pogoń Prudnik. Mecz w środę o godz. 18.30 w hali drugoligowca. Na naszej stronie internetowej będzie można śledzić relację na żywo. Zapraszamy! Ale najważniejsza jest liga. W niej Zastal jest drugi za Energą Czarnymi Słupsk. Na trzecie miejsce awansował Trefl Sopot po wygraniu w niedzielnym meczu w Poznaniu z PBG Basketem 66:58.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska