Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychodzą do znajomych, do sklepu, i na spacer... I już nie wracają. Rocznie w naszym województwie znika bez śladu kilkaset osób (pobierz plik)

Krzysztof Korsak 95 722 57 72 [email protected]
Lubuszanie, których poszukuje Itaka
Lubuszanie, których poszukuje Itaka
Przede mną siedzi kobieta. Ledwo jest w stanie odpalić papierosa. Za chwilę zaciąga się następnym. I następnym. Z oczu płyną łzy. Ściska jej gardło, prawie nie może mówić. - Najgorsze jest to czekanie - wydusza. I znów płacze.

Przeczytaj też: Policja nadal szuka zaginionego funkcjonariusza. Zawiadomił nas o tym Czytelnik

Z taką sytuacją spotkałem się w maju. Kobieta to pani Bernadeta z Drezdenka, której zaginął syn. Takich mam czy rodzin w województwie lubuskim jest kilkaset rocznie. Ich najbliżsi wychodzą do znajomych, do sklepu, na spacer... I już nie wracają.
- Zaginięcie ukochanej osoby to jedna z największych tragedii, jaka może spotkać rodzinę. Ludzie żyją w traumach. Bardzo odbija się to na ich zdrowiu. To wielki dramat, łzy, coś nie do opisania. Ale jednocześnie ich wiara w odnalezienie ukochanej osoby jest ogromna. Potrafią przez kilkadziesiąt lat żyć nadzieją. Często są tak wyczerpani psychicznie, że wolą nawet usłyszeć o śmierci zaginionej osoby niż żyć w ciągłej niewiedzy - opowiada Justyna Migdalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Przeczytaj też: Kimkolwiek byłaś, Różana Dziewczyno... Przeczytaj szokującą historię zaginionej przed kilkunastu laty gorzowianki

Na szczęście, aż 90 procent osób udaje się odnaleźć. I na jeszcze większe szczęście, często odnajdują się żywe. - Powodem zaginięć są przeważnie kłótnie rodzinne i ucieczki nieletnich. Mogą to być także porwania czy choroby, na przykład Alzheimera - wylicza Migdalska.

Przeczytaj też: Wrześniowa plaga zaginięć w Lubuskiem

Zaginionych szuka nie tylko policja, ale też fundacja Itaka. - Jesteśmy jedyną instytucją w Polsce, która całodobowo poszukuje osób zaginionych. Współpracujemy z mediami, służbami czy wolontariuszami - mówi Piotr Bińczak, specjalista ds. poszukiwań i identyfikacji z Itaki. Na stronie internetowej www.zaginieni.pl znajdziemy bazę zaginionych Polaków, w tym 18 mieszkańców województwa lubuskiego. Wśród nich Mariusza Chaja, policjanta z Witnicy. O jego poszukiwaniach pisaliśmy kilkakrotnie.
Przypominamy: zaginął 18 września. - Prawdopodobnie ma ze sobą broń - informowała Migdalska. Od razu rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę akcja. Mariusza codziennie szukało nawet 150 osób. Do akcji włączono helikopter ze specjalnym sprzętem. Wszystko na nic.
- Obecnie nad tą sprawą pracuje zespół poszukiwań celowych, w którego skład wchodzą najlepsi w tej dziedzinie policjanci w województwie - dodaje Migdalska. Policja prosi o kontakt osoby, które 18 września podróżowały w okolicy Witnicy, Kostrzyna czy Dębna, brały autostopowicza lub widziały Mariusza. Dzwońcie, tel. 95 721 17 42 lub 997.

W akcję zaangażowała się też grupa "szukamy was". "Pilnie poszukujemy wolontariuszy do pomocy przy przeszukaniu lasu w Witnicy. Jeśli masz wolny czas, chęci i otwarte serce do pomocy innym, zgłoś się. Możesz pomóc wrócić Mariuszowi do rodziny. Czekają na niego stęskniona siostra, żona, córeczki i syn. Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji, dzwoń pod numer 513 300 709" - napisali do naszej redakcji.
Wolontariusze poznali się na stronie internetowej poświęconej poszukiwaniu Iwony Wieczorek. 31 sierpnia postanowili pomagać wszystkim zaginionym w Polsce. Od tego dnia znaleźli dwie osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska