Taką decyzję podjął w poniedziałek zielonogórski sąd, po tym jak obrona podważyła opinię biegłych z Poznania. Jak udało się nam ustalić, biegli z dziedziny psychiatrii, którzy badali Mikołaja, na rozprawie nie mogli przedstawić badań EEG, bo nie mieli go przy sobie. Z tego, co się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Mikołaj miał być najpierw przez nich leczony, a dopiero później badany.
Przypomnijmy. Mikołaj w okrutny sposób zamordował rodziców rozbijając im głowy siekierą. Do dramatu doszło w listopadzie ubiegłego roku w domu w Borowinie koło Szprotawy. Proces został utajniony, o co wnioskowała obrona. Prokurator się nie sprzeciwiał.
Czytaj też: Obudziła się w nim bestia. Mikołaj zmasakrował siekierą własnych rodziców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?