MOŻESZ POMÓC TEŻ TAK
MOŻESZ POMÓC TEŻ TAK
Jeśli ktoś chciałby pomóc Justynie, może to uczynić, wpłacając dowolną kwotę na specjalne konto, które uruchomił Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Lubiszynie na cele charytatywne. Bank GBS w Gorzowie, oddział w Lubiszynie, nr konta 42 8363 004 0070 1183 2000 0201 z dopiskiem "Pomoc dla Justynki".
Pod koniec czwartej klasy Justyna miała w szkole badania okresowe. Lekarz stwierdził, że powinna nosić okulary. - Wcześniej zauważyliśmy, że córka siedzi blisko komputera lub telewizora. Do tego w zeszycie pisała krzywo i z błędami. To były pierwsze sygnały, że dzieje się coś złego - opowiada mama Grażyna Chabowska.
Kilka miesięcy później pojechali do Gorzowa na kolejne badania. Wtedy dowiedzieli się, że jest bardzo źle. U Justyny zdiagnozowano chorobę Stargardta. To rzadkie i nieuleczalne schorzenie, które powoduje całkowitą utratę centralnego widzenia. W typowym przebiegu zaczyna się już poniżej 20. roku życia, dlatego często określane jest jako choroba młodzieńcza.
- To był dla nas cios. Ona jest jeszcze taka młoda, a życie w ciemności jest straszne. Trudno było nam uwierzyć w diagnozę. Dlatego jeździliśmy na konsultacje do Kostrzyna i Szczecina. Wszędzie usłyszeliśmy to samo - mówi dziadek Roman Matkowski. W oczach starszego pana pojawiają się łzy.
Świadectwo z piątej klasy, co prawda bez czerwonego paska, ale z samymi piątkami i czwórkami. Z plastyki nawet szóstka. Zachowanie wzorowe. Na koniec roku dziewczynka dostała nagrodę za wyniki w nauce i wzorowe zachowanie.
Śliczna i drobna blondynka mieszka w Chłopinach, uczy się w Szkole Podstawowej w Lubiszynie, do której dojeżdża autobusem. Dwa razy w tygodniu uczestniczy w dodatkowych zajęciach z języka polskiego. Radzi sobie doskonale, mimo że pisanie i czytanie sprawiają jej wielkie problemy. Pomaga sobie elektroniczną lupą. W domu czyta i uczy się także dzięki specjalnemu skanerowi książek, który jest połączony z monitorem. Żeby zobaczyć litery, musi je powiększyć do monstrualnych - jak dla dobrze widzącego człowieka - rozmiarów. Na ekranie mieszczą się dwie, trzy linijki, po dwa wyrazy w każdej. Justyna musi pisać w specjalnych zeszytach z większymi kratkami. W nauce pomagają jej rodzice. Dwa razy w miesiącu jeżdżą do lekarza. Tydzień temu 12-latka i jej bliscy usłyszeli doskonałą nowinę. - Rozwój choroby się zastopował - opowiada Matkowski.
Ale żeby dziewczynka mogła normalnie się uczyć i rozwijać, potrzebny jest specjalistyczny sprzęt. Lupa elektroniczna jest wypożyczona z gorzowskiej siedziby Polskiego Związku Niewidomych. - Nie wiem, czy Justynka będzie mogła z niej korzystać po nowym roku, a urządzenie kosztuje kilka tysięcy złotych - mówi mama. Dziadkowie, którzy żyją z emerytur, nie są w stanie aż tak bardzo pomóc wnuczce. Rzutnik ze skanerem też są wypożyczone - ze szpitala w Jeleniej Górze. Sprzęt jest bardzo drogi, a kiedyś trzeba będzie go oddać. - Idealnie by było, gdyby Justysia miała dwa takie urządzenia. Jedno zostawałoby w szkole, bo jest za ciężkie, by je wozić - tłumaczy dziadek.
W tym momencie dla 12-latki najważniejszy jest jednak laptop ze specjalnym oprogramowaniem dla osób niewidomych lub słabo widzących. Chodzi o funkcję głosową. Dofinansowanie na komputer można uzyskać ze specjalnego programu przeznaczonego dla osób niepełnosprawnych, ale nie wiadomo jeszcze, czy projekt wystartuje.
- Rodzina jest bardzo skromna i doskonale sobie radzi, ale koszty urządzeń, które potrzebuje dziewczynka, są bardzo wysokie. Może któryś z Czytelników ma taki sprzęt, a go nie używa... - zastanawia się Ewa Stojanowska, kierowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej z Lubiszyna. - Justynka jest inteligentną dziewczynką, bardzo dobrze się uczy. Warto jej pomóc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?