Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopnął tak mocno, że 15-latek zmarł. Do tragedii doszło w Nowej Soli

(pij)
Alfred K. w ławie oskarżonych.
Alfred K. w ławie oskarżonych. fot. Piotr Jędzura
- Pracuję fizycznie. Wiem, że mam ciężką rękę, ale nie myślałem, że tak się stanie - mówił pytany o to, czy wiedział, że można ręką zabić. Dziś kocówka procesu w sprawie śmiertelnego kopnięcia 15-latka.

Dziś odbędą się mowy końcowe w procesie o śmiertelne kopnięcie 15-latka w Nowej Soli. Alfred K. jest na wolności. Proces toczy się w zielonogórskim sądzie okręgowym.

Zobacz też: Pijany mężczyzna pobił na śmierć 15-letniego Mikołaja. Chłopiec był katowany na oczach wielu ludzi. Nikt nie zareagował

Do tragicznego zdarzenia doszło w lipcu ubiegłego roku. Przypomnijmy. "Fred", oskarżony o śmiertelne pobicie 15-latka, podtrzymał w sądzie wcześniejsze zeznania. Wyjaśniał, że w tragiczny dzień pił alkohol ze znajomymi. Potem wyszedł z domu. Na osiedlu XXX-lecia siedział Mikołaj z kilkoma znajomymi. Obok było kilka dziewczyn. Według zeznań "Freda", oburzył go jeden z chłopaków, który zaproponował dziewczynom alkohol. Jego zdaniem to były dzieci. Po chwili doszło do pierwszej bójki.

"Fred" miał chwycić za kark jednego z chłopaków. Na ratunek rzucili się jego koledzy. Wtedy jednak doszło tylko do przepychanek. - Rozerwali mi koszulkę i podkoszulkę - opowiadał Fred.

Przeczytaj też: Dlaczego zginął Mikołaj? Ciąg dalszy tragedii w Nowej Soli

Bójka zaczęła się chwilę później, pod sklepem monopolowym. - Biłem na oślep, nie zwracałem uwagi gdzie uderzałem - opowiadał w sądzie oskarżony.

Zapewniał, że grupa nastolatków otoczyła go i atakowała. On bronił się. - Pracuję fizycznie. Wiem, że mam ciężką rękę, ale nie myślałem, że tak się stanie - mówił pytany o to, czy wiedział, że można ręką zabić. Zapewniał, że śmierć od uderzenia ręką widział tylko na amerykańskich filmach.

"Fred" mówił, że po tym, co się stało nie uciekał. Przyznał się jedynie do udziału w bójce, ale nie do kopania chłopaka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska