Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łupaczka w skansenie czyli bukowińskie jedzenie (wideo, zdjęcia)

(pij)
fot. Piotr Jędzura
- Łupaczka to tradycja związana z kukurydzą - tłumaczy Wiesława Biernacka ze Skansenu w Ochli pod Zieloną Górą. Impreza związana z bukowińska kuchnią przyciągnęła tłumy.

Bukowina w Skansenie w Ochli

W jednej ze starych chat skansenu w Ochli spotkaliśmy Martę Najdek z Wichowa. Porcjowała gołąbki z kaszy kukurydzianej. - To potrawa bukowińska - szybko wyjaśniła. Pani Marta do Polski przyjechała w 1946 r. Miała wtedy 10 lat. Do Bukowiny wróciła w 1993 r. - Poszłam do kościoła, w którym brałam Pierwszą Komunię i popłakałam się - wspomina. Dziś pani Marta kultywuje tradycje bukowińskie. - Potrawy i cała oprawa są po to, żeby pamiętać - mówi. Narzeka jednak, że młodzież nie garnie się do tradycji. - Jakoś tak nie chcą - mówi.

Impreza w skansenie w Ochli miała na celu pokazania tradycji bukowińskiej związanej z kukurydzą. - Na przykład kukurydza nabita na kij i opieczona nad ogniskiem. To doskonała potrwa - mówi Wiesława Biernacka ze Skansenu w Ochli, organizator niedzielnej imprezy.

Była też rewelacyjna zupa dyniowa ze śmietaną. Do tego niecodzienny deser. Pieczone jabłka. Zostały przygotowane w "duchówce", czyli tradycyjnym starym piecu.

Impreza w skansenie pokazała, że ludzie kiedyś jedli to, co sami wyhodowali lub wyrosło w ich ogródkach. - To taki nasz cykl. Właśnie przyszła pora na smaki jesieni - mówi W. Biernacka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska