Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze nie ma żadnego czynnego fotoradaru!

Piotr Jędzura 68 324 88 46 [email protected]
Wszystkie maszty na fotoradary w mieście stoją puste. Wiedzą o tym kierowcy, jeżdżący po Zielonej Górze.
Wszystkie maszty na fotoradary w mieście stoją puste. Wiedzą o tym kierowcy, jeżdżący po Zielonej Górze. fot. Wojciech Waloch
Zmotoryzowani się cieszą. Policjanci już mniej. W Zielonej Górze nie ma żadnego czynnego fotoradaru. Dlaczego? Bo prezydent jest przeciwny wykorzystaniu urządzenia przez straż miejską. Twierdzi, że to zadanie policji.

- Używaliśmy go, ale został nam odebrany - ripostuje rzeczniczka policji. Już od dawna kierowcy w Zielonej Górze nie widzieli działającego fotoradaru. Każdy wie, że maszty stoją puste. Dlaczego tak się dzieje? - Urządzenie jest w straży miejskiej. Zostało jednak tak wyeksploatowane, że nie nadaje się do użytku - zapewnia Tomasz Misiak, doradca prezydenta Zielonej Góry.

Zobacz też: ** Fotoradar - maszynka do robienia kasy dla Sulechowa (wideo Czytelnika) **

To rzeczywiście stary fotoradar. Działał jeszcze za poprzedniej straży miejskiej. Po jej zlikwidowaniu przeszedł jednak w ręce policji. Wtedy jednak był systematycznie umieszczany w masztach stojących na kilku ulicach miasta. - Pracował na bieżąco - zapewnia kom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Miejsca na maszty celowo wskazała zielonogórska drogówka po analizie zdarzeń. - To drogi dwupasmowe, czyli miejsca najbardziej niebezpieczne, zagrożone kolizjami czy potrąceniami - mówi kom. Stanisławska.

Zobacz też: ** Mapa fotoradarów w Lubuskiem. Zobacz, gdzie fotoradar zrobi Ci zdjęcie, kiedy przekroczysz prędkość (pdf) **

Dziś maszty w Zielonej Górze stoją przy ulicach: Wrocławskiej, Sulechowskiej, Szosie Kisielińskiej, Wyszyńskiego, Staszica, Wojska Polskiego i Batorego. Nie są jednak uzbrojone. - To, że fotoradar wrócił do straży miejskiej, było decyzją prezydenta miasta - mówi kom. Stanisławska.

I dziś sprzęt rzeczywiście nie pracuje. - Nie spełnia wymaganych norm. Jest przeznaczony do kasacji - twierdzi T. Misiak. Okazuje się również, że przy obecnym składzie straż miejska i tak nie ma szans na obsługę fotoradaru. - Mamy 25 etatów, gdyby było ich 60, to kilka osób można oddelegować do obsługi zdjęć robionych kierowcom - mówi Misiak.

Jest jeszcze coś. - Prezydent Janusz Kubicki nie jest za tym, żeby straż miejska zajmowała się fotoradarem - mówi T. Misiak. Doradca prezydenta zapewnia, że strażnicy miejscy mają wiele innych zadań, przede wszystkim związanych z bezpieczeństwem.

Zobacz też: ** Jak uniknąć mandatu? Kierowcy mają swoje sposoby na fotoradary...**

A bezpieczeństwem jest przecież także spokój na drogach? - Zdaniem prezydenta fotoradarem powinna zajmować się policja, to jej zadanie, do tego jest powołana - mówi Misiak.
Policjanci są za używaniem fotoradaru. - Chętnie przyjmiemy sprzęt znowu do nas - zapewnia kom. Stanisławska. Rzeczniczka podkreśla jednak, że już rzeczywiście jest on wiekowy. - Bywało, że zacinał się, ale jednak używaliśmy go - mówi.

W rezultacie dziś stare urządzenie leży bezużyteczne, a nowego nie ma. - Zakup zależy od decyzji radnych. Ktoś musiałby wystąpić z takim wnioskiem - tłumaczy doradca prezydenta. Zielonogórska policja zapewnia, że pomyśli o tym.

Zobacz też: ** Nie musisz płacić mandatu, gdy zdjęcie z fotoradaru jest niewyraźne**

Dziś piraci drogowi w Zielonej Górze, jadąc koło masztów, mogą czuć się bezkarni. Fotki do domu nie dostaną. Tymczasem, np. na al. Wojska Polskiego, tuż za pustym masztem na fotoradar, doszło w tym roku do kilku poważnych kolizji oraz potrąceń.

Fotoradar to najbardziej skuteczny bat na kierowców. Doskonałym przykładem jest Sulechów. - Na trasie do Niesulic dochodziło do śmiertelnych wypadków. Od czasu działania fotoradaru takich zdarzeń nie ma - informuje wiceburmistrz Sulechowa Mirosław Andrasiak. Sprzęt obsługuje straż miejska. Rocznie przynosi on ponad milion złotych dochodu. Pieniądze trafiają do budżetu. - Są przeznaczane głównie na remonty dróg - mówi Andrasiak.

Straż miejska w Zielonej Górze nie będzie używać również blokad na koła. - To decyzja komendanta - mówi jego zastępca Henryk Martynowski. Zdaniem zastępcy, w niektórych przypadkach powinny być jednak zakładane na koła. - W szczególności obcokrajowcom łamiącym przepisy - mówi H. Martynowski. Ściągalność mandatów od obcokrajowców jest zerowa.

Sprawa blokad jest bardziej skomplikowana. Ich używanie naraża na procesy dotyczące uszkodzeń lakieru na nadkolach. Przypadki takich skarg od kierowców już kiedyś się zdarzały. - Lepiej, więc ich nie używać i mieć spokój - mówi nasz informator związany z magistratem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska