O tej tragedii informowaliśmy już wczoraj. Dziś znamy szczegóły. Z informacji uzyskanych od sierż. Justyny Migdalskiej z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. wynika, że o 19.40 na ulicy Zielonogórskiej w Ochli, kierujący fordem eskortem nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Na łuku drogi wpadł w poślizg (padał wtedy drobny deszcz). Przejechał zatokę autobusową, uderzył w krawężnik i zderzył się z drzewem.
Zobacz też: Tragedia pod Zieloną Górą. W wypadku zginął młody mężczyzna, dwie osoby w szpitalu
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, chłopak musiał jechać bardzo prędko, bo auto wyrzuciło mocno w górę. Uderzyło w drzewo na wysokości ok. 2 metrów.
W samochodzie było trzech młodych mężczyzn: 27-letni Łukasz (pasażer) i 23-letni sprawca wypadku oraz 32-letni Marcin, który zginął na miejscu. Dwaj pierwsi trafili do szpitala z lekkimi potłuczeniami (zostali już wypuszczeni do domów). Tragicznie przejażdżka skończyła się dla trzeciego z nich.
- Kierowca był trzeźwy, ale nie miał uprawnień do kierowania jakimkolwiek pojazdem - mówiła nam sierż. J. Migdalska. Dodała, że pobrano od niego krew, żeby sprawdzić, czy nie był pod wpływem środków odurzających.
Policja przestrzega też, że w miejscu gdzie doszło do wypadku jest niebezpiecznie. To bardzo kręta droga. Staje się szczególnie groźna, gdy pada nawet drobny deszcz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?