- Pierwszy kierowca wpadł około 16.00 w Trzcielu. Policjanci zatrzymali go na jednej z głównych ulic miasta. Okazało się, że miał w organizmie 0,7 promila alkoholu - relacjonuje Justyna Migdalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Mężczyźnie grozi teraz kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Drugi pijany kierowca to mieszkaniec Wrocławia, który w ręce policjantów wpadł w Pszczewie. Funkcjonariusze zatrzymali go, bo mężczyzna nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Podczas kontroli okazało się jednak, że od 52-latka czuć wyraźną woń alkoholu. Po przebadaniu okazało się, że kierowca ma w organizmie prawie półtora promila. Jakby tego było mało, pijany mieszkaniec Wrocławia w czasie podróży radiowozem na komisariat zaproponował policjantom najpierw 400, później 1200 złotych łapówki. Teraz mężczyzna trzeźwieje w policyjnym areszcie. Sprawą zajmie się międzyrzecka prokuratura. Za próbę wręczenia policjantom łapóki grozi mu teraz kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. 52-latek odpowie również za prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu.
Kolejny zatrzymany przez policjantów, to pijany pieszy z Międzyrzecza. Mężczyzna zwrócił na siebie uwagę przechodząc na czerwonym świetle. I pewnie nic złego by się nie stało, gdyby zatrzymany nie zaczął najpierw uciekać, a później obrażać policjantów. Okazało się, że mężczyzna jest pijany, ma w organizmie dwa promile alkoholu, a badanie narkotestem wykazało, że jest też pod wpływem środków odurzających. Teraz za przejście na czerwonym świetle grozi mu mandat do 500 zł, natomiast za znieważenie policjantów nawet rok więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?