W przyszłym roku część województw otrzyma mniej pieniędzy na ochronę zdrowia. Zobacz ile dostanie Lubuskie

Zobacz też ** Chcesz być zdrowy? Czytaj, co jesz! Patrz na etykiety na produktach! **

Narodowy Fundusz Zdrowia opracował plan finansowy na rok przyszły. Zakłada on zmniejszenie środków aż o 336 mln zł, w stosunku do budżetu obecnego. Plan został negatywnie zaopiniowany przez sejmową komisję zdrowia. Na ten temat wypowiedzieli się Pracodawcy RP, którzy spotkali się w Warszawie. Ich zdaniem sytuacja jest dramatyczna. Mniej pieniędzy z NFZ spowoduje paraliż całego systemu ochrony zdrowia. Odbije się to głównie na placówkach niepublicznych, obniżki będą katastrofalne dla szpitali, wydłużą się kolejki do specjalistów. Pracodawcy RP zaapelowali do premiera Tuska o "podjęcie radykalnych działań mających na celu wprowadzenie reform w systemie ochrony zdrowia".

Na nowym podziale środków stracić mają największe regiony. "W plecy" dostanie w sumie 7 województw. Najwięcej Mazowieckie, bo ponad 400 mln zł. - Lubuskie nie musi się martwić, gdyż w stosunku do obecnego planu zyska 23 mln zł - zapewnił nas wczoraj Andrzej Troszyński, rzecznik centrali NFZ.
Oprócz nas więcej pieniędzy dostaną m.in: Lubelskie, Małopolskie, Podkarpackie, Podlaskie.
Z takiego obrotu zadowolony jest Stanisław Łobacz, dyrektor Lubuskiego NFZ. - To dobra wiadomość, pod warunkiem, że plan zostanie przyjęty przez ministerstwo zdrowia, które ma na to czas do 14 sierpnia. Po tym terminie już wszystko będzie wiadomo na sto procent. Na razie bowiem jest to palcem na wodzie pisane.

Załóżmy, że centrala dołoży nam w roku przyszłym owe 23 mln zł. Co to oznacza dla pacjentów? - Przede wszystkim chcemy wspierać specjalistów. Będziemy więcej płacili na chemioterapię, radioterapię, kardiologię - wylicza Łobacz. - Musimy też wziąć pod uwagę migrację pacjentów, którzy wybierają leczenie w innych województwach. Za te świadczenia też musimy płacić.
A ludzie migrują, bo w województwie brakuje wielu specjalistów, zwłaszcza endokrynologów, onkologów, psychiatrów dziecięcych, ortodontów i chirurgów naczyniowych.