Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddział zakaźny w Gorzowie musi wrócić!

Renata Ochwat 95 722 57 72 [email protected]
- Cieszę się, że tą sprawą zainteresowały się władze. Cierpiący na choroby zakaźne muszą mieć oddział oraz poradnie - mówi Iwona Wolińska.
- Cieszę się, że tą sprawą zainteresowały się władze. Cierpiący na choroby zakaźne muszą mieć oddział oraz poradnie - mówi Iwona Wolińska. fot. Kazimierz Ligocki
- Bardzo dobrze, że władze wzięły się za tę sprawę. Nie wyobrażam sobie, aby na dłuższą metę nie było oddziału zakaźnego - mówi Iwona Wolińska. To ona rozpętała wojnę o oddział i przychodnię zakaźną.

Iwona Wolińska, pacjentka cierpiąca na wszczepienne zapalenie wątroby i podopieczna poradni zakaźnej, przyszła do nas po pomoc. - Nie dość, że już zamknęli oddział zakaźny, to teraz chcą zlikwidować przychodnię. Kiedy tam zadzwoniłam, nikt nie umiał mi powiedzieć, co dalej. Może wam się uda zablokować tę decyzję - mówiła. Dodała, że sprawą usiłowała zainteresować lokalnych polityków, ale ją zbyli.

Skandal! Chorzy na raka czekają, choć mogą być już leczeni

Tłumaczyła też, że boi się o siebie. Podobnie jak wielu innych chorych z miasta i okolicy raz w tygodniu korzysta z poradni zakaźnej przy ul. Walczaka, bo tu dostaje leki podtrzymujące życie. Napisaliśmy o tym po raz pierwszy 7 lipca w artykule "Gdzie mam się leczyć?".

Dyrektor lecznicy Andrzej Szmit zapewniał nas wówczas, że nie ma mowy o likwidacji poradni. Natomiast jeśli chodzi o oddział zakaźny, to z powodów kadrowych szpital zawiesza na trzy miesiące jego funkcjonowanie. - Nagle odeszła z pracy ordynatorka. Dlatego chorych przenieśliśmy na oddział wewnętrzny, gdzie mają zapewnione bardzo dobre warunki - tłumaczył nam wówczas. Zapewniał, że nie pogorszył się standard leczenia, a odbywa się ono w innym miejscu.

Ale kilka dni później okazało się, że ordynatorka odeszła z pracy, ponieważ wewnętrzna kontrola wykazała braki w oddziałowej aptece. Zniknęło aż 3 tys. ampułek silnie uzależniającego leku dolcontrol. Napisaliśmy o tym 14 lipca w artykule "Lekarka znika z oddziału a z apteki masa leków". Sama zainteresowana nie chciała niczego komentować, podobnie jak i szpital. Obecnie sprawą zajmuje się prokuratura, ale dochodzenie nie jest prowadzone przeciwko byłej ordynator.

Lekarka zniknęła z oddziału w Gorzowie, a wraz z nią 3 tys. ampułek silnego leku
Zawirowaniami na oddziale zakaźnym zainteresowali się też marszałek województwa, wojewoda oraz sanepid. Jak poinformowała nas rzeczniczka wojewody Urszula Śliwińska-Mróz, właśnie z inicjatywy wojewody doszło kilka dni temu do spotkania marszałka lubuskiego, dyrekcji szpitala oraz sanepidu. - Wszyscy są zgodni co do tego, że oddział zakaźny musi istnieć - mówi rzeczniczka.
Tłumaczy, że oddział ma strategiczne znaczenie i jest wpisany do wojewódzkiego planu działania na wypadek wystąpienia epidemii, opracowanego przez wydział bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego LUW.

- Obecnie oddział zakaźny funkcjonuje w ramach oddziału wewnętrznego. Ma on osobne zaplecze sanitarne. Mamy gotowych osiem łóżek - mówi Kamil Jakubowski, wicedyrektor lecznicy. Tłumaczy, że szpital już zaczął prowadzić rozmowy ze specjalistami od chorób zakaźnych, którzy byliby w stanie poprowadzić oddział. - Mamy czas do 15 października i wszystko wskazuje, że do tego czasu uda się znaleźć ordynatora - mówi.

Obecnie pomoc w nagłych przypadkach gorzowskiemu szpitalowi zaoferowały lecznice z Zielonej Góry i Szczecina. Nadal funkcjonuje również poradnia chorób odzwierzęcych i poradnia chorób wątroby. Pozostali pacjenci umieszczani są na pododdziale utworzonym w ramach oddziału wewnętrznego. Teraz jedynymi schorzeniami, których nie da się leczyć w Gorzowie są AIDS oraz gruźlica.

Okazuje się, że braki kadrowe na specjalistycznych oddziałach to nie tylko lubuski problem. - Występują one w całym kraju - mówi Małgorzata Krasowska-Marczyk, dyrektorka wydziału polityki społecznej LUW. Tłumaczy, że aby zapobiec znikaniu pewnych specjalizacji z mapy województwa, szpital powinien nawiązać współpracę z Akademiami Medycznymi. Może także zacząć wprowadzać stypendia dla młodych lekarzy, czy zatrudnić emerytowanych lekarzy wojskowych.

Dyrekcja gorzowskiej lecznicy zapewnia, że zrobi wszystko, aby oddział ruszył w wyznaczonym przez wojewodę terminie.

Teraz możesz czytać "Gazetę Lubuską" przez internet już od godziny 4.00 rano.
Kliknij tutaj, by przejść na stronę e-lubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska