Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sześć osób utopiło się już w tym sezonie. Ratownicy: Większość ludzi tonie po wypiciu alkoholu

Piotr Jędzura, Mateusz Feder, tr
Ratownik WOPR Andżelika Poprawa przestrzega: - Do wody wchodzimy trzeźwi i powoli chłodzimy ciało.
Ratownik WOPR Andżelika Poprawa przestrzega: - Do wody wchodzimy trzeźwi i powoli chłodzimy ciało. Fot. Piotr Jędzura
Czy to już norma, że pijemy i wskakujemy do wody? Nasz reporter odwiedził plażę Sławskiego Centrum Kultury i Wypoczynku.

LIST CZYTELNIKA

LIST CZYTELNIKA

Co widziałem?
Jedno z jezior na północy regionu. Byłem tam w sobotę.
* Na plaży pije co najmniej 30 osób. Przy wejściu wisi regulamin, który tego zabrania.
* Widzę rodzinę z dorosłymi dziećmi - wszyscy jak jeden mąż piją piwo.
* Trzech mężczyzn o posturze siłaczy - piją piwo z 7 proc. zawartością alkoholu.
* Młoda zakochana para. Sączą piwo w wersji light. Idą do wody.
* Przy brzegu siedzi dwóch starszych mężczyzn i kobieta. Oni piją wódkę, ona piwo. Po jakimś czasie, wbiegają do wody. Odpływają dość daleko od brzegu.
* Dwie opalone dziewczyny. Leżą, popijają piwko. Odstawiają alkohol. Idą się kąpać.
* Gdy schodzę z plaży dwóch facetów z zapiekanką w ręku i zimnym browarem, lekkim zygzakiem idą na plażę.
Żaden z ratowników nie zwrócił im uwagi, żaden nie zabronił wejścia do wody, żaden nie wprosił z plaży. Dlaczego?

Turysta

Okazuje się, że nietypową, bo z silną obstawą. Przy wejściu widać tabliczki informujące o nakazie bycia trzeźwym w tym miejscu. - Kiedy ratownicy zobaczą kogoś z alkoholem, proszą o opuszczenie terenu - zapewnia Piotr Kokorniak, dyrektor SCKiW.
Jeśli mają problem z agresywnym zachowaniem turysty, wzywają ochronę. W ośrodku są również policjanci. Gotowi do pomocy są też strażnicy miejscy. - Na początku musieli karać ludzi mandatami. Teraz kiedy wiadomo, że nie ma pobłażania, problem picia na plaży zniknął - mówi Kokorniak.

Obserwuję plażę i molo. Nie widać, aby któryś z plażowiczów pił piwo. Turyści zamawiają je w ogródkach na terenie ośrodka. - Fajnie byłoby wypić sobie piwko na molo, ale jak nie można to nie i już - kwitują Mariusz i Albert, którzy do Sławy przyjechali na weekend z Zielonej Góry.
Policjanci w każdej chwili mogą wejść na plażę i ukarać pijących alkohol mandatem. - 100 zł za picie w miejscu publicznym lub wniosek o ukaranie do sądu - wyjaśnia mł. asp. Artur Chorąży z zespołu prasowego lubuskiej policji. Ci, którzy siadają za sterami łodzi, mogą być badani alkomatem, jak kierowcy samochodów.

- Alkohol to najczęstsza przyczyna utonięć - mówi mł. asp. Chorąży podpierając się statystykami. Na drugim miejscu jest szok termiczny. - Dlatego nie wolno wchodzić do wody, kiedy ciało jest nagrzane - ostrzega ratownik WOPR Andżelika Poprawa z plaży SCKiW. Konieczne jest stopniowe ochłodzenie ciała.
Trzecia przyczyną utonięć są bezmyślność i wybór do kąpieli miejsc niestrzeżonych. Tych niestety jest dużo, bo bezpieczeństwo kosztuje. Właściciele wielu lubuskich ośrodków nie chcą wydawać około 2 tys. zł miesięcznie na jednego ratownika. Do tego dochodzą jeszcze koszty wyżywienia i noclegów.
- Życia nie da się przeliczyć na złotówki, dlatego stawiamy na bezpieczeństwo - uważa Kokorniak. - U nas codziennie pracuje czterech ratowników WOPR. Mamy też kompletny sprzęt ratunkowy.

W sobotę ratownicy zawracali każdego pływającego, który wypuszczał się poza wyznaczony bezpieczny obszar. - Nie wyobrażam sobie plaży bez ratownika. To powinny regulować przepisy i nakazać konieczność ich zatrudniania. Szkoda, że tak nie jest. - mówi Grzegorz ze Sławy.
Kąpielisko SCKiW jest systematycznie kontrolowane przez płetwonurka. To rzadkość. Wyławia on ostre przedmioty i sprawdza dno. Przed sezonem do wody przy plaży nasypano tony piasku. Tym sposobem powstało łagodne zejście do jeziora. - Nie martwię się o dziecko, wchodzi do wody i wyznaczonym terenie ma prawie cały czas wodę do pasa - chwali Marta, która nad jezioro do Sławy przyjeżdża z Nowej Soli.

Piotr Jędzura
68 324 88 25
[email protected]
W sobotę w podgorzowskim Gliniku utopił się mężczyzna. Policja odnalazła jego ciało dopiero po dwóch godzinach poszukiwań. Być może wcześniej pił alkohol.
Jest to już szósta w tym sezonie ofiara kąpieli w naszym województwie. Do tragedii doszło ok. 22.40. - Ofiarą jest 37-letni mieszkaniec Glinika. Udało się nam go odnaleźć dopiero po ok. w dwóch godzinach - mówi Artur Chorąży, z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej policji w Gorzowie. - Nie wykluczamy, że zawinił pity przed kąpielą alkohol, ale to na razie tylko hipoteza - zastrzega Chorąży. Na forum internetowym Czytelniczka Nena skomentowała: "Tak to jest jak człowiek piję i idzie do wody... masakra".
Ratownik nad jeziorem Lipie w Długiem Maciej Grochocki mówi: - Po alkoholu idą do wody przeważnie nastolatki. Chcą się popisać przed znajomymi, wtedy są panami. Pod koniec czerwca, pijany chłopak skoczył do wody i złamał kręgosłup. Alkohol rozszerza naczynia krwionośne szybciej, więc tracimy temperaturę, energię, siły, ale pijany tego nie czuje.

Jerzy Stasiak, lekarz anestezjolog z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie mówi, że ludzie nie myślą, ale złamany kręgosłup to kalectwo do końca życia. - Jeśli jest to złamanie w okolicach szyi, to nigdy już nie poruszymy ręką, nogą, niczym. Zbigniew Apanowicz, ortopeda z gorzowskiego szpitala opowiada, co się dzieje, gdy łamiemy nogi po nieudanym skoku: - Przy złamaniu otwartym kość rozrywa ciało, wychodzą mięśnie, wszystkie nerwy, jest to widok dramatyczny.
Czy mamy świadomość tego cierpienia? Nasz reporter jadąc w sobotę na jezioro Lipie zabrał dwóch nastolatków. Jeden wpakował się do auta z reklamówką pełną zimnego piwa. - No, dziewczyny już czekają, na kocyku sobie posiedzimy w cieniu, piwko, papierosik i będzie git - cieszył się chłopak.

Mateusz Feder, tr
507 050 587
[email protected]

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska