Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundial 2010: Hiszpanie mistrzami świata!

Z Johannesburga Robert Gorbat [email protected]
Hiszpanie po raz pierwszy zagrali w finale MŚ i od razu cieszyli się ze zdobycia mistrzowskiego tytułu
Hiszpanie po raz pierwszy zagrali w finale MŚ i od razu cieszyli się ze zdobycia mistrzowskiego tytułu fot. Robert Gorbat
Czasem było ostro i brutalnie, nikt nie przebierał w środkach. Ale przecież to był finał mistrzostw świata, gra o najcenniejsze trofeum, o marzenie milionów. Z Afryki z pucharem wyjeżdża Hiszpania, która minimalnie pokonała Holandię.

Mecz o Puchar Świata poprzedził sobotni pojedynek o brązowe medale w Port Elizabeth. Na przekór fatalnej, deszczowej pogodzie, Urugwaj i Niemcy rozegrali kapitalne spotkanie. Chwilami nawet zwariowane. Nasi zachodni sąsiedzi prowadzili 1:0 po bramce Thomasa Muellera w 19 min, ale potem dwa razy trafili ,,La Celeste'' - Edinson Cavani w 28 i Diego Forlan w 51 min. Ostatnie słowo należało jednak do wybrańców trenera Joachima Loewa. Po główkach Marcella Jansena w 56 i Sami Khediry w 82 min ,,Die Nationalmannschft'' obronił trzecie miejsce, zdobyte na poprzednich mistrzostwach świata.

W niedzielę oczy całego sportowego świata były zwrócone na Johannesburg. W mieście od rana działy się niezwykłe rzeczy. Ludzie wylegli z flagami na ulice, nad Soccer Stadium od bladego świtu krążyły helikoptery, a szczegółowe kontrole zaczynały się już kilka kilometrów przed obiektem. Wszystko dlatego, że lista oficjalnych gości była... dłuższa niż objętość tej strony. A kibice? Do ostatniej chwili walczyli o karty wstępu. Z Hiszpanii i Holandii chciało przylecieć na finał po 35 tys. fanów, lecz obydwie federacje dostały zaledwie po 3,9 tys. wejściówek. A że życie nie znosi próżni, więc natychmiast zaczął kwitnąć czarny rynek. Za bilety z drugiej ręki trzeba było zapłacić - usiądźcie przed przeczytaniem! - od 1,5 do 4 tys. euro!! Mimo wariackich cen, chętnych nie brakowało.

W knajpce przed stadionem byłem kilka godzin przed spotkaniem świadkiem ciekawej dyskusji, prowadzonej przez Michela z Rotterdamu i Carlosa z Barcelony. - Byliśmy już dwa razy w finale, za trzecim musi się nam udać! - zaczął pierwszy. - A my nie zamierzamy czekać na zwycięstwo tak długo, jak wy! - odpowiedział drugi. - Wygraliśmy wszystkie sześć meczów w mundialu i mamy Sneijdera, który zostanie królem strzelców! - nie dawał za wygraną Holender. - A pamiętasz, że Sneijder został pogoniony z Realu Madryt? Za to o Villę biła się ostatnio sama Barcelona! - zripostował Hiszpan. Stanęło na tym, że dżentelmeni... wypili po dwa kufle piwa i rozstali się w przyjaźni.

Niespełna 120 minut przed meczem komplet widzów został oczarowany grą świateł i znakomitą muzyką podczas ceremonii zamknięcia mistrzostw. Ale i tak najwięcej braw zebrał 91-letni Nelson Mandela, obwieziony wokół boiska na elektrycznym wózku. Bez jego walki i mądrości Południowa Afryka nie miałaby tego turnieju!

Finałowa gorączka zaczęła się na dobre o 20.15, gdy kapitan Włochów Fabio Cannavaro zaprezentował Puchar Świata. Rozstawał się z nim z nostalgią, za to Holendrom i Hiszpanom zaświeciły się oczy. Jakże go pragnęli! Sześć minut później trofeum próbował ukraść kibic, który przedarł się na boisko. Zanim jednak dotknął statuetki, został obezwładniony przez ochroniarzy.

A sam mecz? Poziomem raczej rozczarował. Piłkarze nie żałowali sobie ostrych wejść, więc Howard Webb pokazał aż 14 (!) żółtych i jedną czerwoną kartkę. Najlepszymi graczami na boisku okazali się obaj bramkarze. Obronili w kilku sytuacjach ,,sam na sam'' i wydawali się zmierzać z czystym kontem do serii rzutów karnych. Ale cztery minuty przed końcem dogrywki padło rozstrzygnięcie. Cesc Fabregas podał do Andresa Iniesty, a ten ostrym uderzeniem w długi róg pokonał Maartena Stekelenburga.

Espana campeon!

HOLANDIA - HISZPANIA 0:1 (0:0, 0:0)

Bramka: Iniesta (116).

HOLANDIA: Stekelenburg - van der Wiel, Heitinga, Mathijsen, van Bronckhorst (od 105 min Braafheid) - van Bommel, de Jong (od 99 min van der Vaart) - Robben, Sneijder, Kuyt (od 71 min Elia) - van Persie.

HISZPANIA: Casillas - Sergio Ramos, Pique, Puyol, Capdevila - Busquets, Xabi Alonso (od 87 min Fabregas) - Iniesta, Xavi, Pedro (od 60 min Navas) - Villa (od 106 min Torres).

Żółte kartki: van Persie, van Bommel, de Jong, van Bronckhorst, Heitinga, Robben, van der Wiel, Mathijsen - Puyol, Sergio Ramos, Capdevila, Iniesta. Żółta i czerwona: Heitinga (110 min).

Sędziował: Howard Webb (Anglia). Widzów: 84.490.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska