- Dlaczego nie podoba się panu penis w rzeźbie Agnieszki Wolskiej?
- Nigdy nie mówiłem, że mi się nie podoba. Natomiast twierdziłem, że to, co wykonała artystka, jest niezgodne z projektem, który zaakceptowałem.
- I tak mocno to pana bulwersuje?
- Zbulwersowało mnie zachowanie artystki. Bo jakby się pani czuła: płaci pani za mercedesa czarnego, a przychodząc po odbiór dostaje pani czerwone tico.
- Artystka uparcie twierdzi, że wykonała rzeźbę zaakceptowaną przez pana.
- To kłamstwo. Taki projekt zaakceptowałem (prezydent pokazuje fotografię). I co pani widzi? Przecież tu nie ma żadnego elementu, który byłby realistyczny! Nie ma żadnego śladu penisa. Pomnik zobaczyłem na trzy godziny przed otwarciem centrum rekreacyjnego. I jedynym realistycznym elementem tej rzeźby był właśnie organ narządu płciowego! A przecież basen nie może być miejscem, które szokuje. Wtedy poprosiłem o jedno: żeby rzeźbę zabrano i żeby postawiono taką, jaką zamówiliśmy. Na co artystka zareagowała obcięciem członka. Ja nigdy nikomu nie mówiłem, że trzeba obciąć penisa. Artystka to zrobiła, bo wiedziała, że postąpiła nie fair, a zmieniając koncepcję powinna ją z nami skonsultować. Bo gdybym wiedział, że pomnik będzie wyglądał tak jak wygląda, to bym z usług tej pani zrezygnował. Zostałem przez nią oszukany, wykorzystany i naprawdę źle się poczułem.
- I z tej złości wręczył pan młodej artystce koszulkę z wizerunkiem penisa? Była tym zażenowana, a radni oburzeni.
- Dziennikarze TVN zaprosili mnie na spotkania, na które ona też przyszła. Dałem jej koszulkę, choć pierwotnie miał ją dostać kto inny. I ona poczuła się tym dotknięta, tak? Obraża ją widok penisa na koszulce z jej własnego pomnika? Więc pytam: jak ja miałem się poczuć, gdy dostałem taką rzeźbę? Jestem mocno zdziwiony reakcją radnych PiS. Bo jeśli zrobię happening i rzeźbę z przyrodzeniem postawię w miejscu innym, to jestem przekonany że podniosą larum, że obrażam ich uczucia... Przy kampanii wyborczej każdy będzie to wykorzystywał na swoją stronę.
- Artystka i radni chcieliby, by penis wrócił na swoje miejsce.
- Ale nie wróci, bo się na to nie zgodzę. A jeśli już, to niech rzeźbę zabierają i postawią choćby pod ratuszem. Swoją drogą, powinienem firmie Skanska (wykonawca całej inwestycji - przyp.red) naliczyć karę, bo postawili coś, czego nie zamawiałem. A dla radnych PiS zamówię kilkanaście kopii tej rzeźby, skoro tak bardzo o nią walczą.
- Dziękuję
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?