Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Operacja przy basenie zielonogórskim. - My chcemy członka! - skandowali zielonogórzanie, gdy rzeźbiarka montowała na rzeźbie obcięte tydzień temu męskie przyrodzenie (zdjęcia)

Danuta Kuleszyńska
Operacja przyczepiania członka potrwa kilka dni
Operacja przyczepiania członka potrwa kilka dni fot. Paweł Janczaruk
- Nareszcie przyrodzenie wróci na miejsce - radości nie kryje Weronika Latusek, która przyszła dziś na zielonogórski basen z 11-letnią wnuczką. Przyklejanie męskiego atrybutu odbywało się w obecności ciekawskich i dziennikarzy.

[galeria_glowna]
Przed godz. 13.00 Agnieszka Wolska zabrała się za operację przywrócenia swojemu dziełu męskiego organu. Tego samego, który usunęła równo tydzień temu o godz. 15.45. Zabieg odrąbania trwał niecałe trzy minuty. Zrobiła to, bo prezydent Janusz Kubicki chciał rzeźbę wywieźć, gdyż nie podobał mu się męski członek. A konkretnie: uznał, że rzeźba nie jest taka, jaką zaakceptował. Wczoraj Kubicki zadecydował o przywróceniu genitaliów.

Penis z rzeźby przy basenie w Zielonej Górze wróci na swoje miejsce! Tak zadecydował prezydent

Artystka pod centrum rekreacyjno-sportowe przyjechała dziś ze starszym bratem. Z samochodu "wyrzucili" 150 kilo piasku kwarcowego (będą wyrównywać postument), szlifierkę, wiertarkę, dłuta, żywicę. Z magazynu przyniosła obcięte genitalia.
- Najpierw miałam taki odruch, żeby je wyrzucić, ale ostatecznie zamknęłam w basenowym magazynie - przyznaje. - Potem rozdzwoniły się telefony. Dwóch przedsiębiorców z Polski zaproponowało, że kupią "to". Długo mnie przekonywali, ale odmówiłam

- Ile proponowali za przyrodzenie? - dopytuję
- Sześć tysięcy złotych. Nie ukrywam, pieniądze bardzo by mi się przydały, ale wolałam żeby rzeźba miała oryginalny atrybut, czyli ten który obcięłam - odparła artystka.
Dodaje, że operacja przyklejania jest długa i skomplikowana, bo taki zabieg robi po raz pierwszy. Trwać będzie w sumie trzy dni. Początkowo przyrodzenie miało być obandażowane, żeby się szybciej "goiło". - Zrezygnowałam z tego rozwiązania, bo trwałoby jeszcze dłużej - wyjaśnia.

Zielonogórski basen pod eunuchem

Nim artystka przystąpiła do pracy, pod rzeźbą ustawiali się ciekawscy i robili sobie zdjęcia. Żeby mieć pamiątkę, gdy męski posąg był jeszcze eunuchem.

- Ten basen powinien nazywać się "pod eunuchem" - proponuje Weronika Latusek. - Śmieje się z nas cała Polska, bo wyszły kompleksy małości pana prezydenta. A autorka powinna oskarżyć go o zniszczenie dzieła.

Skandaliczny prezent od prezydenta Zielonej Góry

Pani Weronika przyszła na basen z 11 letnią wnuczką. Wiktoria tylko kiwa głową ze zdziwienia. - Przecież tak mężczyzna normalnie nie wygląda - mówi dziewczynka. A wie co mówi, bo od dawna wie, że każdy chłopczyk i mężczyzna ma przyrodzenie. Wiktoria nazywa to penisem.

- Ta afera z rzeźbą to doskonała reklama dla aquaparku. O Zielonej Górze mówią wszyscy i to jest najfajniejsze - uważa Mariusz Jesionowski, który przyjechał na rowerze specjalnie po to, by zobaczyć, jak artystka "przy tym" pracuje.

- My chcemy członka! - skandowali na widok artystki biorącej wiertarkę do ręki dwaj młodzi tatusiowie: Jacek Łojewski i Zbigniew Lisek. Przyszli na basen z małymi dziećmi.
- Wreszcie będzie normalnie, prawda Dawidku - mówi pan Jacek zerkając na synka. Czterolatek kiwa głową.

Nawet zakonnica nie była zszokowana

- Ta rzeźba gorszy panów? - pytam
- Gorszyła gdy penis był obcięty, i musiałem dzieciom tłumaczyć, dlaczego tak się stało - odpowiada J. Łojewski. - Jak teraz wróci na swoje miejsce, gorszyć przestanie. Bo to bardzo naprawdę ładna rzeźba. I nie rozumiem co prezydentowi odbiło, żeby kazać ją usunąć.
- Pewnie pan prezydent ma jakieś kompleksy - dodaje Z. Lisek.

Gdy Agnieszka Wolska przystąpiła do pracy, w ruch poszły aparaty i kamery. Zdjęcia robili nie tylko dziennikarze. Przechodnie także, którzy kibicowali artystce. I nikt nie był zniesmaczony tym, że penis z jądrami wraca tam, gdzie jego miejsce. Wręcz przeciwnie. I nikogo to nie szokowało. Nawet siostrę zakonną, która szybko przemknęła na basen. Ani rodziców, którzy zatrzymywali się z dziećmi. I też kibicowali.

Po ponad dwóch godzinach przyrodzenie już było przytwierdzone. By to zrobić, artystka musiała wwiercać się, zakładać drut, kleić wszystko żywicą, szlifować. Ale to jeszcze nie koniec. Trzeba dobę odczekać i ponownie "zalać" żywicą. A potem wszystko pięknie dopieścić, dołożył jeszcze włosy łonowe, zretuszować. - Usuwanie trwało trzy minuty, naprawianie trwać będzie trzy dni - wzdycha artystka.

Zobacz także: Kobiety są obrażone koszulką prezydenta Zielonej Góry. Swój protest wyślą do rządu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska