Czy to koniec awantury w sprawie kontrowersyjnej rzeźby, jaka w sobotę stanęła przed centrum rekreacyjnym? Prezydent Janusz Kubicki chciał ją usunąć, bo za bardzo eksponowała męskie genitalia. Argumentował, że rzeźba odbiegała od projektu, który zaakceptował. Wtedy Agnieszka Wolska, autorka posągu, usunęła przyrodzenie. Zrobił się szum, w świat poszła informacja, że lewicowy prezydent kazał pozbawić rzeźbę męskiego atrybutu. Na domiar wszystkiego Kubicki wręczył artystce we wtorek koszulkę ze zdjęciem penisa.
Penis jaki jest, każdy widzi. Pochwała kastracji pomnika
Wśród radnych PiS zawrzało. Byli oburzeni zachowaniem Kubickiego. A także tym, że rzeźba została okaleczona. Domagali się powrotu penisa na swoje miejsce. Jeszcze wczoraj w rozmowie z "GL" prezydent zarzekał się, że do tego nie dopuści, bo rzeźba nie powinna szokować.
Dziś Janusz Kubicki zmienił zdanie. Zwołał konferencję prasową. - Nie chcę uchodzić za penisofoba, choć w sprawie rzeźby zdania nie zmieniłem. Ale skoro radnym PiS: Bożenie Ronowicz, Eleonorze Szymkowiak, czy Kazimierzowi Łatwińskiemu oraz wielu innym osobom przyrodzenie nie przeszkadza, to nie będę się upierał. Niech wróci na swoje miejsce.
Agnieszka Wolska nie kryje radości. - Bardzo się cieszę, że pan prezydent zmienił zdanie, bo mnie to wszystko już bardzo męczyło - przyznaje.
Jutro około południa artystka przystąpi do przyklejania penisa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?