6 grudnia 1942 r. hitlerowscy żandarmi rozstrzelali lub spalili żywcem we wsiach na Mazowszu 34 Polaków - członków czterech rodzin, które ukrywały Żydów. Dokumentalno-fabularna "Historia Kowalskich" rekonstruuje tamte dramatyczne wydarzenia.
- Udało nam się przywrócić pamięć o tych ludziach. Przez lata była ściana milczenia i jakieś poczucie wstydu, bo inni przecież oskarżali: pewnie przechowywali Żydów za buty, za pieniądze. Tak za nic przecież by się nie narażali - mówił dziś w Leśniku współreżyser filmu Arkadiusz Gołębiewski.
Filmowcom nie tylko udało się dotrzeć do świadków wstrząsających wydarzeń, ale i potrafili ich otworzyć, przekonać do współpracy. Występująca w "Historii Kowalskich" Maja Barełkowska wspominała łzy wzruszenia, kiedy grała przed kamerą, a obok była osoba - świadek tragedii z 1942 r.
Maja Barełkowska, krakowska aktorka, debiutowała w 1985 r. w słynnym "Dekalogu" Krzysztofa Kieślowskiego. - Byłam tuż po studiach, a tu tak niebezpiecznie zawieszona poprzeczka: człowiek potem oczekuje się, że zaraz dostanie coś równie interesującego. Ale każdemu życzę takiego debiutu! - śmiała się aktorka, która za chwilę wyjechała z Łagowa, by zdążyć wystąpić w wieczornym spektaklu w Krakowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?