Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bobry są kozłem ofiarnym powodzi

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
- Bobry są ostatnim elementem zaniedbań dotyczących wałów powodziowych - mówi wójt Maszewo Dariusz Jarociński
- Bobry są ostatnim elementem zaniedbań dotyczących wałów powodziowych - mówi wójt Maszewo Dariusz Jarociński fot. Wojciech Waloch
Nie wpuszczę myśliwych na wały, by strzelali do bobrów. Nie róbmy ze zwierzaków główną przyczynę powodzi - mówi wójt Maszewa Dariusz Jarociński, który ma na koncie odstrzelonych 28 bobrów.

"Największymi wrogami wałów" ogłosił bobry szef MSWiA. Jak podała "Rzeczpospolita" zlecenie wybicia 20 bobrów w Zachodniopomorskiem trafiło w zeszły piątek do szczecińskich mysliwych. Zwierzęta podziurawiły wały wzdłuż Odry. Myśliwi odmówili.

- U mnie też byli chętni. Dzwonili do mnie jako do prezesa koła łowieckie - śmieje się D. Jarociński. - Jako wójt odpowiedziałem im, że się nie zgadzam.
- Przecież pan sam poluje na bobry. Ma pan na koncie 28 odstrzelonych sztuk. Zmienił pan zdanie? - pytam.
- To były odstrzały redukcyjne prowadzone zimą. Teraz bobry wychowują młode - tłumaczy D. Jarociński. - W dodatku w obecnej sytuacji jest to bardzo niebezpieczne polowanie. Na wałach czuwa wielu ludzi a z powodu wysokiego lustra wody strzelać trzeba prawie w poziomie. Nikogo nie wpuszczę na wały. Jeszcze mi tu kogoś przez pomyłkę zastrzelą.

Ostrzej sytuacje ocenia dr Agnieszka Ważna z Uniwersytetu Zielonogórskiego, która prowadzi badania nad bobrami. - To jest skandal, żeby teraz mówić o strzelaniu do bobrów. Myśliwy zastrzeli matkę, a małe zdechną z głodu. To barbarzyństwo. Przecież nie od dzisiaj wiadomo, że bobry są na wałach - denerwuje się A. Ważna. - Zrobili sobie kozła ofiarnego ze zwierząt, które nie mogą się obronić. Zamiast dbać odpowiednio o wały.

Tłumaczy, że bóbr nie zagnieździ się w wałach oddalonych kilkadziesiąt metrów od wody. I tak powinny być budowane, żeby rzeka bezpośrednio nie dochodziła do umocnień. - Niektórym ludziom się wydaje, że bóbr wędruje 100 m lądem i kopie dziurę w wale. Na złość! - kpi naukowiec.

Obrońcą zwierząt jest też wójt Jarociński. To ironia losu, bo od lat z nimi walczy. Występuje o odstrzały redukcyjne i proponuje jak rozwiązać problem.
- Atakowanie teraz bobrów to spłycanie problemu - tłumaczy Jarociński. - On jest na końcu wielkiego łańcucha zaniedbań. A stał się ich symbolem. Strzelanie redukcyjne tylko zwierzęta powstrzymuje, okolicznym rolnikom trochę pomaga, ale nie rozwiązuje problemów.

Tylko na półtorakilometrowym odcinku gminnych wałów Jarociński doliczył się ok. 100 bobrów. Uważa, że są wszędzie. Niszczą wały, bo kopią nory i wyjścia zależnie od poziomu wody. - To są konstrukcje wielopiętrowe. Parter, pierwsze piętro, drugie. Woda się podnosi to zwierzę przenosi młode na kolejne piętra. Ryje tunele od podstawy wału do jego korony - opowiada. - Jak się taka konstrukcja rozpadła, to do załatania dziury trzeba było użyć kilkaset worków z piaskiem.

Jednak najważniejsza jest pielęgnacja wałów. Teraz nie są zadbane. - Kiedyś był wałowi, którzy dbali o stan umocnień, kosili trawy i karczowali krzewy. Ludzie tu pracowali, to zwierzęta omijały takie miejsca - tłumaczy starosta krośnieński Jacek Hoffmann.

Siedzący obok wójt Maszewa tylko przytakuje kręcąc głową. - A teraz wały przeciwpowodziowe, sztuczny twór usypany przez człowieka są w programie Natura 2000. Nic nie można na nich robić, krzewów nie wykarczujesz, bo ptaszki się w nich legną. Wały nie powinny być zaliczane do Natury.

Podobnie widzi to Jerzy Maciejak wicedyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. - Nie możemy nic robić na wałach od marca do sierpnia, bo lęgną się ptaki - tłumaczy. - Rzeczywiście brakuje wałowych. Przed laty jeden przypadał na ok. 20 km wałów. Kosił trawy i karczował krzewy. Nie mamy na to pieniędzy. Nasze potrzeby, nie tylko powodziowe sięgają ok. 36 mln zł rocznie a w budżecie mamy tylko 9 mln zł. Niestety populacja bobrów wciąż rośnie i nie ma regulacji ją ograniczających. Ostatnio do ich nory wpadł człowiek, a kilka lat temu na Warcie nora pochłonęła traktor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska