- Rzucenie siedziskiem przez tego zbója, bo nie można go nazwać kibicem i to, że reszta kibiców Falubazu na to nie zareagowała, napawa mnie wielkim smutkiem - mówił Komarnicki.
Prezes powiedział, że to nie do pomyślenia, żeby do czwartku nie została ustalona tożsamość chuligana. Komarnicki odniósł się też do incydentu, do którego doszło już po zakończonym meczu. Według niego przez kibiców Falubazu zostali wtedy pobici pracownicy stadionu.
- Najpóźniej do 23 czerwca powinno się odbyć spotkanie zarządów ZKŻ Zielona Góra i Caelum Stali Gorzów, na czele z prezesami. Toczy się kula, która zabiera nam dumę. Boimy się, żeby bandytyzm i szowinizm nie przerodził się w to, co dzieje się na stadionach piłkarskich - powiedział Komarnicki. - Nieważne jest miejsce spotkania. Czas najwyższy, żebyśmy usiedli i próbowali temu zaradzić - dodał.
Prezes Stali zwrócił się za pośrednictwem mediów również do policji i prokuratury. - Jeśli z ich stronie nie będzie nagłej i zdecydowanej reakcji, i się znowu rozwodni ta sprawa, to się zrobi na stadionach żużlowych tak jak na piłkarskich - powiedział.
Więcej na temat wczorajszego wystąpienia Władysława Komarnickiego i tego, na jakim etapie jest obecnie sprawa chuligańskiego wybryku pseudokibica z Zielonej Góry, przeczytasz w piątkowym, papierowy wydaniu Gazety Lubuskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?