[galeria_glowna]
Gibraltar najczęściej kojarzy się nam ze śmiercią generała Sikorskiego. Swoje miejsce w historii góra z kawałkiem lądu ma jednak od dawna. W starożytności Skała Gibraltarska uważana była za jeden ze Słupów Heraklesa. W 711 r. Arab Tarik, wódz berberyjski "zaproszony" do Europy, wylądował właśnie na małym kawałku ziemi przy Gibraltarze. Stąd wzięła się też nazwa Dżabal al-Tarik, czyli Góra Tarika.
Tarik nakazał spalenie wszystkich łodzi i dopiero wtedy ruszył na podbój Hiszpanii. Tak odciął swoim żołnierzom drogę powrotu do Afryki. Arabowie zbudowali na skale twierdzę. Została zdobyta dopiero w 1462 przez Hiszpanów. Wtedy też na dobre przepędzono Arabów do Afryki.
Lądowanie i obecność Arabów na Gibraltarze jest do dziś dzień widoczna szczególnie w Hiszpanii. Zbudowali oni na przykład system nawodnienia ziemi. Sprowadzili swoje rośliny do Europy. Można więc powiedzieć, że ich rządy zostawiły w Europie jednak też coś dobrego.
Gibraltar to również jeden z najbardziej strategicznych punktów. Kto ma Gibraltar i możliwość osadzenia na nim swoich dział, ma jednocześnie twierdzę kontrolującą wejście i wyjście z Morza Śródziemnego na Ocean Atlantycki. Ze skały można doskonale kontrolować całą Cieśninę Gibraltarską. Było to doskonale widoczne podczas II wojny światowej. Nawodne jednostki nie miały najmniejszych szans przedostać się przez cieśninę. Łodzie podwodne również miały problem z przepłynięciem z powodu zdradliwego dna.
Doskonale zdają sobie z tego sprawę Brytyjczycy. Od 1714 roku, na mocy pokoju w Utrechcie, Hiszpania przekazała półwysep Wielkiej Brytanii, który od 1830 r. Gibraltar stał się oficjalnie kolonią brytyjską.
Gibraltar to jednak skała. Nie ma tam żadnych bogactw naturalnych. Brakuje słodkiej wody, do której dostępu Hiszpanie systematycznie utrudniają, chcąc manifestować tak swoje niezadowolenie z pobytu Brytyjczyków. Wodą jest gromadzona w wykutych w skałach zbiornikach. Nie nadaje się ona jednak do picia.
Ten kawałek ziemi nadal jest zamorską kolonią Wielkiej Brytanii. Prawa do niego roszczą sobie oczywiście Hiszpanie, utrzymując jednocześnie miasto Ceuta, swoją zamorską kolonię w Afryce w Maroku.
Gibraltar jest również jednym z najgęściej zaludnionych miejsc na świecie. Ponad 4,3 tys. lub jak podają inne źródła 4,8 tys. mieszkańców na jeden kilometr kwadratowy.
Gibraltar to dla nas przede wszystkim miejsce śmierci generała Sikorskiego. 4 lipca 1943 samolot Consolidated C-87 Liberator nr AL 523 wystartował z lotniska na Gibraltarze. Po około 16 sekundach lotu runął do wody z wysokości około 600 metrów. Maszyna zatonęła w kilka minut.
Skała ma też swój urok. Stojąc na Gibraltarze doskonale widać afrykański brzeg. Dwa kontynenty w tym miejscu dzieli zaledwie 14-kilometrowy odcinek morza. Widok ten jeszcze szczególnie piękny nocą przy bezchmurnej pogodzie.
Z Ceuty w Afryce do Gibraltaru (port Algeciras) można dostać się promem. Kursuje ich kilkanaście w ciągu dnia. Nocą nie pływają. Ceny za kurs od 20 do ponad 30 euro, w zależności od przewoźnika. Rejs trwa około godziny i piętnastu do dwudziestu minut przy dobrej pogodzie. Płynąc można podziwiać afrykański brzeg oraz Gibraltar.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?