- Powódź jeszcze trwa, nie wiemy jeszcze co zostało zalane, ile domów i jakie są szkody - powiedział nam dyrektor MOPS Andrzej Mazur. - Codziennie nasi pracownicy są w zalanych przez wodę miejscach i monitorują sytuację. Kiedy woda opadnie i będzie wiadomo jakie są szkody, to będziemy wypłacać odszkodowania - zapewnił.
Codziennie kilkunastu pracowników MOPS jest w terenie, sprawdza kto został poszkodowany i w jakim stopniu.
Najprawdopodobniej przekażą te informacje wojewodzie, który oceni, jakie pieniądze są potrzebne na odszkodowania.
- Sądzę, że pieniędzy nie zabraknie, ale ile wyniosą takie odszkodowania, to na razie wiadomo tylko z telewizji - mówi A. Mazur. - Z tego co słyszałem, to zasiłek z tytułu klęski żywiołowej ma wynieść do 6 tys. zł. Z tytułu poważnych zniszczeń do 20 tys. zł, a jeśli się komuś na przykład dom zniszczył lub zawalił, to nawet większy. Ale w Głogowie takich poważnych szkód nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?