Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze ortopedzi ze 105. Szpitala Wojskowego od tygodnia wykonują pionierskie operacje stopy

Janczo Todorow
- Proteza z silikonu doskonale spełnia swoją rolę i pacjentka może chodzić bez bólu - mówi ortopeda Marcin Stęplowski.
- Proteza z silikonu doskonale spełnia swoją rolę i pacjentka może chodzić bez bólu - mówi ortopeda Marcin Stęplowski. Janczo Todorow
We wtorek przeprowadzili drugą i tym razem na młodej pacjentce. Ortopedzi z lecznicy współpracują bardzo intensywnie ze swoimi kolegami z Francji. Dzięki temu wprowadzają nowinki mało jeszcze znane w Polsce. Zabiegi są bezpłatne i dostępnie dla wszystkich pacjentów.

- U osób starszych często dochodzi do deformacji stopy - mówi Piotr Pruszyński, ordynator oddziału ortopedii i traumatologii 105. Szpitala Wojskowego. - W rezultacie powstaje koślawość palucha. Niestety, coraz częściej podobne deformacje pojawiają się u młodych kobiet w wyniku noszenia butów na wysokim obcasie. Takie schorzenie uniemożliwia prawidłowy chód i prowadzi do jeszcze większe zniekształcenie stopy.

U kolegów ortopedów z Francji, ordynator podpatrzył najnowszy rodzaj protezy firmy Torinier. Proteza wykonana z silikonu i wzmocniona pierścieniami z tytanu, podczas zabiegu zostaje wszczepiona w stopie, po usunięciu zdeformowanego fragmentu kości. Implant jest trwały, może służyć nawet przez dwadzieścia lat i likwiduje problemy z chodzeniem.
- Pacjent zostaje znieczulony od pasa w dół, jest przytomny, ale nie czuje bólu podczas zabiegu. Niemal natychmiast po wszczepieniu protezy pacjent może chodzić, oczywiście przez kilka dni oszczędzając stopę i minimalizując obciążenie. Nie trzeba zakładać gipsu, ani stabilizacji na stopie - tłumaczy ordynator.

W ubiegłym tygodniu tą metodą wykonano pierwszą operację. Pacjentka, która cierpiała na koślawość palucha, szybko wróciła do zdrowia. Dziś przeprowadzono drugą, taką samą operację na innej pacjentce. W tego rodzaju zabiegów specjalizuje się ortopeda Marcin Stęplowski, asystent ordynatora. - Kobiety są bardziej zagrożone deformacją stóp, więc zawsze, kiedy zauważają jakieś zmiany, powinny jak najszybciej zgłosić się do ortopedy - zaznacza Stęplowski. Ordynator podkreśla, że dotychczas nikt w województwie lubuskim nie wykonywał takiej operacji. Przypuszcza, że są pionierami także w Polsce w stosowaniu takiej protezy.

Średnio dwa - trzy razy w roku ortopedzi z wojskowej lecznicy odwiedzają swoich francuskich kolegów z klinik w Limoges i Amiens. - Kiedyś polegaliśmy na niemieckich i angielskich lekarzy, ale ortopedzi francuscy są prezentują znacznie wyższy poziom. I właśnie dużo uczymy się od nich. Dlatego niebawem odwiedzą nasz szpital i chętnie nam pokażą nowoczesne metody leczenia. Jesteśmy bardzo wdzięczni kierownictwu naszego szpitala, że ułatwia nam współpracy z Francuzami - podkreśla ordynator Pruszyński.

- Wystarczy mieć skierowanie, żeby zgłosić się do nas. Zabiegi usuwające deformację stopy wykonujemy w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Chcemy ludziom pomagać, dlaczego pacjenci w Żarach mają być gorzej leczeni niż pacjenci we Francji? Właśnie chcemy zlikwidować różnicy - zapewniają lekarze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska