Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głowę Chrystusa założą w czerwcu

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
Głowa pomnika Chrystusa Króla w Świebodzinie ma 4,5 m wysokości i waży 15 ton.
Głowa pomnika Chrystusa Króla w Świebodzinie ma 4,5 m wysokości i waży 15 ton. fot. Wojciech Waloch
Tułów Zbawiciela już stoi, specjaliści prasują tynkiem chrystusowe szaty. Żeby powiódł władczym, dobrotliwym okiem po okolicy Świebodzina, potrzebny jest dźwig. 250-tonowy. W połowie czerwca pomnik zyska głowę i ramiona.

Niedawno do firmy pod Świebodzinem przyjechała wycieczka Białorusinów. Gdy gospodarze zapytali, co chcieliby zobaczyć w okolicy, powiedzieli: "Tego jebitnego Kristusa". Przeczytali o nim w internecie.

- I wiecie co? Dla nich to był symbol wolności - mówi jeden z mieszkańców (nie chce nazwiska w gazecie). - Zachwycali się, że u nas tak wolno. Że jeśli ktoś ma taką fanaberię, to nawet sobie może gigantycznego Zbawiciela postawić pod oknem.

Rosnącego z każdym dniem Chrystusa Króla pod oknem ma właśnie Jacek Kryś. Nie bez dumy zauważa, że w ciągu ostatnich kilku dni Jezus nieźle urósł.
- Przyznam się, że należałem do grona niedowiarków - opowiada. - Gdy ksiądz Zawadzki zaczął kościół budować, byłem wściekły. Po co? W mieście są dwie świątynie. Lepiej byłoby postawić jakiś dom dziecka. Gdy teraz chodzę do kościoła i widzę tłumy ludzi, którzy są z niego dumni, czuję, że nie miałem racji.

Pan Jacek wraz z sąsiadami trochę boi się kawalkady autokarów, tłumu pielgrzymów i turystów, a wreszcie nabożeństw, które z pewnością będą tu się odbywały. Zwłaszcza że nie wierzy w strumień złotówek i euro, które monstrualna statua ma przyciągnąć.
- Żartowaliśmy, że można by jakieś święte źródełko w ogrodzie zorganizować - dodaje. - A tak całkiem poważnie, ten pomnik już mi w życiu pomógł. Dzięki temu, że tu stanie, nikt już nie wybuduje się mi pod bokiem, będę miał dużo przestrzeni.

Kawałek po kawałku

Kilka lat temu było tu pole rzepaku. Z krajowej "trójki" pomnika jeszcze nie widać. I widać nie będzie. W końcu nie stoi na górskim szczycie, jak w przypadku innych wielkich Chrystusów. Dwa lata trwało usypywanie 17-metrowego ledwie kopca. Przywieziono setki wywrotek z ziemią. Teraz, kawałek po kawałku, krojone są dziesięciometrowe fragmenty szaty.

Kilkanaście miesięcy temu prace przy budowie zostały wstrzymane. Inwestor musiał sprawić, by dokumentacja i roboty były zgodne z prawem. Wcześniej ogromna rzeźba funkcjonowała jako... architektura ogrodowa i była stawiana bez pozwolenia. Do tego sprawa odgromu i linii wysokiego napięcia. Wreszcie starosta świebodziński glejt wydał, wojewoda uznał decyzję za zgodną z prawem i męka się skończyła.

Teraz pozostaje czekać na ramiona, głowę i... turystów. 29 września 2006 rada miejska podjęła uchwałę w sprawie ustanowienia Chrystusa Króla patronem miasta i gminy. Przewodniczący rady i burmistrz przystąpili do rozmów z biskupem. Ale pomysł nie przypadł do gustu Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Okazało się, że Chrystus nie może być orędownikiem. Czyli nici z patronatu? Niezupełnie. Wcześniej - w 2000 r. - bp Adam Dyczkowski zawierzył Świebodzin opiece właśnie Chrystusa Króla. Stąd pomysł na pomnik.

Mimo tych niepowodzeń, pierwszy krok ku pielgrzymkowej karierze został już uczyniony. Od 2008 r. kościół zbudowany przez ks. Zawadzkiego zyskał status sanktuarium. Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.

To wyrzucone pieniądze

Henryk Chomiak z Niedźwiedzia, pytany o pomnik Chrystusa, tylko kręci głową. To zbędny wydatek.
- Jestem wierzącym katolikiem - dodaje. - Ale czy ten pomnik da szczęście ludziom? Czy dzięki niemu będą lepsi? Jeśli sami się nie poprawią, żaden pomnik nic im nie da. To tylko wyrzucanie pieniędzy, podobnie jak te sanktuaria maryjne. Chociaż nie, tam to chociaż pielgrzymi walą drzwiami i oknami.

Maria Kandulska, gdy usłyszała, że jesteśmy z "GL", przeżegnała się.
- Wy naszego księdza i jego Chrystusa prześladujecie - wysapała nerwowo. - Przez was się rozchorował. A on święty przecież człowiek. Nikt, kto w Boga wierzy, nie będzie tej budowie przeciwny. A i miastu lepiej się będzie wiodło, bo mieć takiego patrona... A w ogóle, to jestem dumna, że w świątyni i w tym pomniku będzie sporo mojego grosza. Coś po mnie pozostanie. Obym tylko dożyła, gdy on wreszcie stanie, bo wrogowie kłody pod nogi rzucają.
Inni parafianie żartują, że dzięki budowie, msze nie były nudne. Gdybyście słyszeli słowa, które padały z ambony...

Wykonawca Janusz Żegleń jest optymistą. Mocne słowa nie będą potrzebne, podobnie jak nerwy. Zawirowania dokumentacyjne Chrystus ma już za sobą. Jest zezwolenie, kierownik, inspektor nadzoru.

- Do końca maja będziemy wykańczali tułów - informuje. - Na płaszczu mamy mnóstwo roboty na zewnątrz i w środku. Ponieważ przyjdzie tu ciężar, gdy dodamy ramiona i głowę, wszystko musi być już gotowe, nie tylko tynk.

Kiedy Chrystus Król będzie w pełni chwały? W połowie czerwca zyska ramiona i głowę. Specjalnie dla nich z Poznania sprowadzony zostanie 250-tonowy dźwig. Biorąc pod uwagę skomplikowaną wykończeniówkę, powinien spojrzeć na Świebodzin do końca roku. A i okolica może być dumna. Z siebie. Przed laty podobny pomnik chcieli postawić niedaleko Tarnowa. Mieli nawet niezłą górę, ale pomysłu nie unieśli finansowo.

To taka reklama

W Maratei we Włoszech marmurowa Statua Chrystusa Zbawiciela znajduje się na szczycie góry San Biagio, dokładnie naprzeciwko wejścia do bazyliki. Wewnątrz kilkoro żarliwie modlących się wiernych. Sami starsi ludzie. Na zewnątrz tłumy Koreańczyków i Chińczyków strzelających aparatami fotograficznymi. Każdy chce mieć fotkę z "Dżezusem". Proszą, żeby ich "zdjąć", jak małpie tłumaczą, który guzik należy przycisnąć.

- I wy się przed nim modlicie? - pytają po angielsku ze śmiesznym akcentem.
- Nie.
- To dlaczego go tu zbudowaliście?
- Jako symbol wiary.
- Aha, to taka reklama... - domyśla się on.
- Ale czego? - pyta ona

Na szczęście, nie czekają na odpowiedź. Popędzili do sklepu z pamiątkami. Kupili sobie po gipsowym "chrystusiku".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska