Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Dobiegniewie był napad na bank. Rabunku dokonały dwie osoby w motocyklowych kaskach (nowe szczegóły).

Tomasz Rusek (paw, pik)
fot. Jakub Pikulik
To informacja od Czytelnika "Gazety Lubuskiej". Potwierdziła nam ją już jednak policja. Właśnie poznaliśmy nowe szczegóły. Napastników było dwóch.

Z naszych pierwszych informacji wynikało, że do napadu doszło tuż po 14.00 - najpewniej na bank PKO BP przy ul. Obrońców Pokoju. Na miejscu są już policyjne ekipy, jedzie tam równiez nasz dziennikarz. Skontaktowaliśmy się z jedną z mieszkanek Dobiegniewa. - Mieszkam przy Obrońców Pokoju. Widziałam sporo policji, ale nie wiedziałam, że był napad! To jedna z głównych ulic miasta! - mówiła nam Czytelniczka z Dobiegniewa.

Weszli w kaskach

Teraz już wiemy, że napastnicy weszli do placówki około 13.00 (połączenie na numer alarmowy wykonano dokładnie o 13.06). Było ich dwóch. Mieli na twarzach kaski z czarnymi szybkami. - Nie było widać ich twarzy - powiedział nam osoba, która w momecie napadu była w banku (dane do wiadomości redakcji). Najpierw krzyknęli: - To napad!

Potem jeden zaczął grozić obsłudze przedmiotem przypominającym broń, a drugi przeskoczył ladę i zabrał się pakowanie gotówki. Ile ukradł? Na razie nie wiadomo. - Ale nie była to fortuna, bo jesteśmy małym oddziałem - mówi pracownik placówki.

Wiemy, że niemal zaraz po wejściu napastników do banku pracownikom (trzy osoby) udało się włączyć przycisk antynapadowy. Dlatego złodzieje mieli tylko chwilę na ucieczkę. I najważniejsze: nikomu nic się nie stało. - Najedliśmy się strachu, ale jesteśmy cali - usłyszeliśmy.
To był pierwszy napad na ten bank. - I oby ostatni - usłyszeliśmy na koniec rozmowy z pracownikiem.

Szukają śladów

Przed bankiem, w którym doszło do napadu, stoi pięć nieoznakowanych policyjnych samochodów. W środku pracują funkcjonariusze, którzy zbierają ślady i dowody. - Wstępne oględziny miejsca napadu mamy już za sobą. Teraz dopiero zacznie się prawdziwa praca - mówi nam jeden z policjantów.

Ludzie o napadzie dowiedzieli się dopiero, kiedy do banku na sygnałach przyjechało sześć radiowozów. Jak mówią mieszkańcy, to nie pierwszy napad w Dobiegniewie. Rok temu ktoś obrabował totalizator sportowy i pobił pracującą tam kobietę. Dwa lata temu obrabowano kantor i złotnika. Wszystko działo się w centrum miasta, kilkaset metrów od siedziby policji.

Niewykluczone, że sprawcy dzisiejszego napadu odjechali z miejsca kradzieży motocyklem. Tego jednak nie udało się nam potwierdzić.

Statystyk za 2009 r. nie udało nam się zdobyć, ale z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2007 r. napadów na banki było w Polsce w sumie 89, a w 2008 r. 88.
Za napad na bank bandytom, którzy obrabowali placówkę w Dobiegniewie, grozi do 12 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska