Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po wielu latach starania o budowę sali koncertowej przy szkole muzycznej w Żarach kończą się sukcesem

Janczo Todorow
- Nasza sala będzie dostępna dla wszystkich - mówi Waldemar Wolski.
- Nasza sala będzie dostępna dla wszystkich - mówi Waldemar Wolski. fot. Janczo Todorow
Uroczyste otwarcie zapowiedziano na październik. Co wcale nie oznacza, że wysłużona Luna będzie mniej potrzebna.

Budowę sali koncertowej przy Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. G. P. Telemanna rozpoczęto dawno temu, jeszcze w latach 70. Potem zabrakło pieniędzy, zabrakło konkretnych decyzji i budowę zamrożono na całe 16 lat. Odwrót nastąpił dopiero w 2003 roku, kiedy nowy dyrektor Waldemar Wolski rozpoczął starania o dokończenie sali. - Początkowo nadzieje na doprowadzenie sprawy do szczęśliwego końca były bardzo małe. Ministerstwo nie miało pieniędzy, ale dzięki wsparcia ze strony władz samorządowych Żar udało się wyjść z impasu - zaznacza Wolski.

Wsparcie finansowe miasta zachęciło także ministerialnych urzędników do tego, żeby przyznali pieniądze na żarską inwestycję. W sumie budowa i wyposażenie sali koncertowej kosztowała ponad 5,5 mln zł. Niestety, kiedy rozpoczynano prace, nie było projektów unijnych obejmujących podobne inwestycję, więc nie udało się pozyskać dodatkowych pieniędzy. Jednak i bez tych pieniędzy udało się wyposażyć salę w nowoczesny sprzęt, zamontowano już 205 foteli, gotowa jest scena i oświetlenie. Gotowa jest i pełna klimatyzacja. Lada moment dotrze i nowy fortepian. - Liczymy, że sponsorzy pomogą nam w tym, żeby zorganizować godne otwarcie nowej sali. Mamy rok szopenowski, więc chcielibyśmy zaprosić wykonawców z ,,górnej półki'' - zaznacza Wolski.

Również otoczenie sali koncertowej zmieni swój wygląd. Powstanie niebawem 50 miejsc parkingowych, pojawią się też zieleńce.
Do tej pory jedyną większą salą koncertową, a zarazem i teatralną w mieście była Luna. Nie ma dnia, żeby w niej nie odbywały się jakieś imprezy. Corocznie przewija się przez nią setki wykonawców i tysięcy widzów. Czy po otwarciu nowej sali koncertowej przy szkole muzycznej rola Luny zmaleje, czy wręcz stanie się ona zbędna?

- Nic podobnego - uważa zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Nowa sala koncertowa wcale nie będzie konkurencją dla Luny, ani Luna nie stanie się zbędna. Obie sale będą się uzupełniać. W Lunie scena jest głęboka, świetnie nadaje się na przedstawienia teatralne. Bo na nowej sali o ile się orientuje scena nie jest przystosowana do sztuk teatralnych. To prawda, że Luna jest bardzo przeciążona i mam nadzieję, że część koncertów i imprez będzie się odbywać już w nowej sali. A Luny remontować na razie nie trzeba, musimy jedynie odnowić elewację.

- Jestem bardzo wdzięczny burmistrzowi Romanowi Pogorzelcowi i jego zastępcy Franciszkowi Wołowiczowi - mówi Waldemar Wolski. - Bez ich zaangażowania i pomocy, sala do dziś stałaby niedokończona. Dlatego w podzięce, miasto będzie mogło zawsze nieodpłatnie wynajmować salę na swoje imprezy. Ja również sądzę, że Luna nie straci swojego znaczenia, obie sale będą jednakowo potrzebne. To prawda, że nasza scena jest płytka i nadaje się tylko na koncerty. Ale będziemy zapraszać także organizatorów innych imprez - konkursów, przeglądów, konferencji - dodaje dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska