Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osoby ubogie mniej zapłacą za prąd

Danuta Kuleszyńska 68 324 88 43 [email protected]
- Dla takich rodzin jak nasza każda forma wsparcia jest ważna - przyznają Andrzej i Joanna Nowakowie. Na zdjęciu z najmłodszą córeczką Wiktorią.
- Dla takich rodzin jak nasza każda forma wsparcia jest ważna - przyznają Andrzej i Joanna Nowakowie. Na zdjęciu z najmłodszą córeczką Wiktorią. Fot. Paweł Janczaruk
- Żyjemy wyłącznie na garnuszku opieki społecznej. Zdarza się, że mamy pustą lodówkę, dlatego każda złotówka jest dla nas ważna. Cieszę się, że rząd znów o nas pomyślał - mówił nam wczoraj Andrzej Nowak z Zielonej Góry.

Pomysł, by osoby żyjące w niedostatku otrzymywały dopłaty do prądu, zrodził się w resorcie gospodarki. - Dlaczego właśnie u nas? Bo w gestii naszego ministerstwa leży energetyka - tłumaczy nam Bogna Gudowska z biura prasowego. "Założenia do aktów prawnych wprowadzających system ochrony odbiorcy wrażliwego energii elektrycznej" przygotowano już dawno. Propozycje nie znajdowały do tej pory akceptacji innych resortów. Ministerstwo Gospodarki było uparte i w końcu dopięło swego. We wtorek rada ministrów przyjęła 33-stronicowy dokument. Zakłada on wprowadzenie dopłat do rachunków za prąd dla najuboższych. Ze wsparcia skorzystają osoby, które pobierają zasiłki pieniężne z pomocy społecznej. Otrzymają one dofinansowanie w wysokości ok. 30 proc. Pieniędzy jednak nie dostaną do ręki. Zakłady energetyczne na podstawie zaświadczeń wydanych przez Ośrodki Pomocy Społecznej wystawią rodzinom niższe faktury, a budżet państwa zwróci energetyce różnicę.

Rząd przyjął jednak limity zużycia energii. I tak: dla osoby samotnej wynosi on 900 kWh rocznie, dla rodziny czteroosobowej - 1250 kWh, powyżej czterech osób - 1500 kWh. Do tych limitów udzielana będzie bonifikata. Za prąd po ich przekroczeniu trzeba będzie płacić z własnej kieszeni. Szacuje się, że budżet państwa będzie musiał przeznaczyć ok. 160 mln zł rocznie na dopłaty. Skorzysta z nich ok. 629 tys. rodzin w kraju.
W naszym województwie tylko w zeszłym roku na wszystkie świadczenia z pomocy społecznej wydano aż 402 mln zł. - W tym roku kwota zwiększyła się do ponad 410 mln - informuje Urszula Śliwińska-Misiak z biura prasowego wojewody. - Z opieki korzysta prawie 130 tys. osób.

Jest wśród nich rodzina Andrzeja Nowaka z Zielonej Góry. Oboje z żoną mają orzeczenie o niepełnosprawności, wychowują pięcioro dzieci, mają problemy ze znalezieniem stałej pracy. - Żyjemy na garnuszku opieki, wspiera nas Caritas, znajomi i rodzina - przyznaje pan Andrzej. - Mamy sporo długów, dobija nas opłata za mieszkanie: 1,2 tys. zł. Musimy je wynajmować, bo właściciel domku, w którym poprzednio mieszkaliśmy, eksmitował na bruk. Ciągle też liczymy na jakiś lokal komunalny. Do tego dochodzą inne opłaty.
Na rachunki za prąd Nowakowie wydają miesięcznie około 100 zł. Informacja o dopłatach bardzo ich ucieszyła. - Te 30 zł bonifikaty to dla nas kilka bochenków chleba, mleko, coś do posmarowania. Naprawdę dużo.

Na dopłaty do energii "odbiorcy wrażliwi" będą musieli jeszcze poczekać. Rządowe Centrum Legislacji musi najpierw przygotować stosowne projekty przepisów prawnych.
- Przewidujemy, że system ochrony najuboższych wejdzie w życie od stycznia przyszłego roku - informuje Magdalena Gawlas z biura prasowego Ministerstwa Gospodarki.
Dopłaty dla ubogich mogą być pierwszym krokiem do uwolnienia cen energii dla gospodarstw domowych. Może to oznaczać wyższe ceny prądu. O uwolnienie rynku spółki energetyczne ubiegają się już od kilku lat. By Urząd Regulacji Energetycznej ceny uwolnił, potrzebne są przepisy chroniące biednych odbiorców. Tego wymaga Unia Europejska. Ale Mariusz Swora, prezes URE, w wywiadzie dla Wirtualnej Polski powiedział: - To ciągle nie jest jeszcze czas, żeby uwalniać ceny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska