Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuski NFZ docenił ginekologów

Danuta Kuleszyńska
Ginekolodzy nagrodzeni przez NFZ  (od prawej): Krzysztof Mleczko z Czerwieńska, Krystyna Kieres z Gorzowa, Dariusz Kaniewski z Żagania, Jacek Zaidlewicz z Świebodzina, Robert Wasiński, Krystyna Kobierska-Pszonak i Mariusz Lach z Zielonej Góry. Nagrodę dla SPZOZ w Żaganiu odebrał Robert Tęcza, dyr. szpitala.
Ginekolodzy nagrodzeni przez NFZ (od prawej): Krzysztof Mleczko z Czerwieńska, Krystyna Kieres z Gorzowa, Dariusz Kaniewski z Żagania, Jacek Zaidlewicz z Świebodzina, Robert Wasiński, Krystyna Kobierska-Pszonak i Mariusz Lach z Zielonej Góry. Nagrodę dla SPZOZ w Żaganiu odebrał Robert Tęcza, dyr. szpitala. Tomasz Gawałkiewicz
NFZ docenił ginekologów, którzy dbają o zdrowie pacjentek i wykonują najwięcej badań profilaktycznych w województwie. - To nasz obowiązek, bo od tego zależy życie kobiet - mówią zgodnie lekarze.

- Przychodzi do mnie pacjentka, zerkam w komputer i od razu wiem, czy pobierałem jej wymaz. Jeśli cytologii nie robiłem, proponuję badanie od razu. Albo umawiamy się na inny termin - opowiada Jacek Zaidlewicz, ginekolog ze Świebodzina.

Doktor Zaidlewicz należy do czołówki ginekologów w województwie, którzy w zeszłym roku wykonali najwięcej cytologii w ramach programu profilaktycznego. Na 922 pacjentek, które kwalifikowały się na to badanie, wymaz pobrał u 725 pań. Tak wynika z danych, jakie przygotował Lubuski NFZ.

Lekarzy, którzy cytologię wykonali u ponad 70 proc. swoich pacjentek, jest w naszym regionie ośmiu. W ubiegły piątek fundusz uhonorował ich specjalnymi dyplomami. Rekordzistką jest Niepubliczny Ginekologiczno-Położniczy Zakład Opieki Zdrowotnej "Femina" w Zielonej Górze. Krystyna Kobierska -Pszonak i Teresa Jurak wykonały w 2009 r. w ramach programu prawie tysiąc cytologii.

- To nasz obowiązek, bo od tych badań często zależy życie kobiety - przyznaje K. Kobierska-Pszonak. - Średnio w miesiącu dodatni wynik cytologii pojawia się u pięciu pacjentek. Co to znaczy? Że mogą zachorować, albo już chorują na raka szyjki macicy. Potrzebna jest więc dalsza diagnostyka.

Rak szyjki macicy jest drugim co do częstości, nowotworem u kobiet w Polsce. Szacuje się, że rocznie choroba ta dotyka ok. 4 tys. pań. Nowotwór można wykryć właśnie za pomocą cytologii. Badanie jest proste i polega na pobraniu komórki nabłonka szyjki macicy. Powinien to zrobić ginekolog podczas naszej wizyty w gabinecie przynajmniej raz na dwa, trzy lata. A w przypadku kobiet z tzw. grupy ryzyka - nawet co pół roku.

Średnio na raka szyjki macicy umiera rocznie ok. 2 tys. Polek. Pod tym względem jesteśmy w niechlubnej czołówce Europy. Stąd tak ważna jest profilaktyka.

Od kilku lat działa specjalny program adresowany do kobiet w wieku 25-59 lat. Wystarczy zgłosić się do przychodni, lub gabinetu ginekologicznego z którym NFZ ma podpisany kontrakt. Takich świadczeniodawców jest w województwie 46.

- Każdy z nich ma prawo robić cytologię w ramach profilaktyki, nie są potrzebne dodatkowe kontrakty. Niestety nie wszyscy korzystają z tej możliwości - ubolewa Stanisław Łobacz, dyrektor NFZ. - Dlatego ciągle zastanawiamy się jak dotrzeć do lekarzy, by te badania wykonywali przynajmniej u tych pacjentek, które zgłaszają się do poradni. Na profilaktykę pieniędzy w funduszu nie zabraknie. Wystarczą tylko dobre chęci ginekologów.

Takich chęci nie brakuje Dariuszowi Kaniewskiemu ze Specjalistycznego Gabinetu Ginekologicznego w Żaganiu. - Sporo pań przychodzi do mnie z zaproszeniami NFZ w ręku i ich do badań nie trzeba przekonywać. Ale są i takie, które gabinet odwiedzają rzadko. Rekordzistka nie była u ginekologa od 30 lat! Już przy wstępnym badaniu wykryłem u niej symptomy choroby nowotworowej. Niestety, potwierdziła to później cytologia - opowiada D. Kaniewski.

Komputer a w nim specjalny program. Tyle wystarczy, by cytologię robić w ramach profilaktyki. Krystyna Kieres gorzowska ginekolog z 37 letnim stażem, twierdzi, że nie ma w tym żadnej "wielkiej filozofii". Wystarczy kliknąć w odpowiednie pole i wprowadzić dane pacjentki.

- Owszem, zajmuje to trochę czasu, ale przecież zdrowie kobiety jest ważniejsze - przyznaje. - Mnie na pacjentkach bardzo zależy, więc badania cytologiczne traktuję jako normę. A jeśli mogę robić je w ramach profilaktyki, tym lepiej.

Ale nie wszyscy tak myślą. Już drugi rok z rzędu badań profilaktycznych nie wykonuje szpital wojewódzki w Zielonej Górze mimo, że aż 553 pacjentek kwalifikowało się na cytologię " z programu". Identyczna sytuacja jest ZOZ w Szlichtyngowej.

Niewiele cytologii zrobiono w ZOZ w Szprotawie, a także w szpitalach: w Gorzowie, Kostrzyniu, Wschowie, Żarach, Nowej Soli. Ogólnie z profilaktyki raka szyjki macicy skorzystało w województwie 21 proc. uprawnionych kobiet.

Zdaniem Stanisława Łobacza idealna sytuacja będzie wówczas, gdy ten procent podskoczy do 70. - Ale cieszyć może to, że z roku na rok i tak jest coraz lepiej - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska