Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bajkowy koncert Akademii Piosenki w Nowej Soli

Edward Gurban 683875287 [email protected]
Na wielki finał koncertu wybrzmiał hit Skaldów „Wiosna”, który wyśpiewały wszystkie pokolenia małych artystów Akademii Piosenki
Na wielki finał koncertu wybrzmiał hit Skaldów „Wiosna”, który wyśpiewały wszystkie pokolenia małych artystów Akademii Piosenki Fot. Edward Gurban
W czasie koncertu Akademii Piosenki w Nowosolskim Domu Kultury wszystko się zdarzyć mogło, ponieważ śpiewano piosenki z bajek, filmów i wierszyków dla dzieci, a w nich niespodzianek co niemiara...

Początkowo koncert miał się odbyć w sobotę 10 kwietnia, ale wiadomo, co się wtedy wydarzyło... Mimo zmiany terminu, sala jak zwykle przy koncertach Akademii Piosenki, była pełna. Oprócz dzieci, dorośli, żywo reagujący na każdą piosenkę w wykonaniu małych artystów z akademii działającej przy Publicznym Gimnazjum nr 3, prowadzonej przez Marzenę Jachimowicz.

Oprócz uczniów gimnazjum, wystąpiły zupełnie małe dzieci, nawet 2 i 4-latki, stąd nie dziwią takie tytuły jak: "My jesteśmy krasnoludki", "Leśne bajanie", "Piosenka smutnego krasnoludka", "Piosenka Baby Jagi" czy "Piosenka Sierotki Marysi". Jak Sierotka Marysia, to Koszałek-Opałek poszukujący śladów wiosny, w którego rolę wcielił się współpracujący od wielu lat z akademią aktor Teatru Ziemi Lubuskiej, Sławomir Krzywiźniak.
Zanim zabrzmiała kolejna piosenka, opowiadał on śmieszne historyjki, przeplatane bajkami i wierszykami, jak ta o kaczuszkach, które nie mogły się doliczyć, ile ich jest i szły gęsiego. Jedna "gąska" Bożenka w czasie piosenki się przewróciła i zapłakała, więc Koszałek skomentował to krótko: wpadła w kałużę. W sumie widzowie usłyszeli 15 piosenek w opracowaniu muzycznym Marzeny i Marka Jachimowiczów.

Niektóre piosenki to scenki z bajek lub filmów, jak: “Czerwony Kapturek" z wilkiem, "Pocahontas", "Flinstonowie" czy "Ryby, żaby i raki" z Akademii Pana Kleksa Jana Brzechwy. Małej Julce, która przyszła z misiem, koncert bardzo się podobał. - Najśmieszniejszy był Pan Skrzat - mówi. Oliwka Broniarczyk występowała pierwszy raz: - Na początku miałam tremę a później już poszło dobrze. Czteroletni Jasio też się cieszył z występu: - Śpiewało się dobrze, bardzo mi się podobało, a najbardziej krasnoludki.
Marzena Jachimowicz od 1996 roku przyznała, że nieco obawiała się tego występu w drugim terminie: - Po raz pierwszy miałam koncert z tak małymi dziećmi. Wiele piosenek przygotowywałam także pierwszy raz. Przez 3 miesiące trwały próby. Chciałabym bardzo podziękować rodzicom, szczególnie za opiekę i stroje.
Nam wypada żałować, że taki koncert odbywa się tylko raz w roku...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska