Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pociąg wypadł z torów w szczerym polu. Już dotarły na miejsce dźwigi (szczegóły)

Anna Białęcka
Pociąg wykoleił się w szczerym polu. Dojazd dźwigów w to miejsce był bardzo utrudniony. Prace usuwania szkód powinny zakończyć się do piątku.
Pociąg wykoleił się w szczerym polu. Dojazd dźwigów w to miejsce był bardzo utrudniony. Prace usuwania szkód powinny zakończyć się do piątku. Fot. Anna Białęcka
Na trasie Rudna - Sieroszowice wykoleił się pociąg transportowy urobku z kopalń Polskiej Miedzi. Lekko ranny został maszynista a drugi pracownik doznał wstrząśnienia mózgu.

Do zdarzenia doszło niedaleko Kazimierzowa, w szczerym polu. Z torów wypadła lokomotywa i pięć wagonów. Na szczęście skład był pusty. Lekko ranny został maszynista pociągu. Natomiast drugiej doznał wstrząśnienia mózgu i został odwieziony na obserwację do szpitala. Życiu obu pracowników nie zagraża niebezpieczeństwo.

- Teraz naszym zadaniem jest udrożnienie torowiska - mówi Marek Danysz, rzecznik Pol - Miedź Transu, firmy zajmującej się transportem w KGHM. - Wyciągnięciem lokomotywy i wagonów, a później ustawieniem ich na torowisku zajmie się teraz dźwig.

Jednak, by to zadanie wykonać przeszkadzał pewien problem. Otóż do wypadku doszło w szczerym polu, do miejsca, gdzie leżą wagony i lokomotywa nie ma żadnej drogi dojazdu, tym bardziej odpowiedniej do przejazdu ciężkim sprzętem.

- Dzisiaj od rana nasze służby starają się stworzyć możliwości dla przejazdu dla dźwigu - mówi rzecznik. - Można powiedzieć, że zajęli się budową prowizorycznej drogi. Trasa powinna być przejezdna jak najszybciej. Trzeba jednak dodać, że jest to nasze wewnętrzne torowisko, i poza transportem urobku z kopalń, nic innego tędy nie jest przewożone. Nie ma tu także transportu ludzi.

Na miejsce musiały dojechać dźwigi, budowa dojazdu dla nich poszła sprawnie. Już w południe dźwigi dotarły na pole obok torowiska. A nie było to łatwe, gdyż ziemia jest podmokła, konieczne było ułożenie betonowych podkładów. - Teraz zadaniem dźwigowych będzie podniesienie wagonów i lokomotywy, ustawienie ich z boku, by ekipy remontowe mogły dokonać naprawy torów - powiedział na miejscu rzecznik M. Danysz. - To zapewne nie będzie łatwe zadanie i mogą się zdarzyć niespodzianki.

Jeżeli jednak do niespodzianek nie dojdzie, prace powinny skończyć się najpóźniej w czwartek. - Chcemy żeby w piątek transport urobku mógł odbywać się normalnie, bez zakłóceń właśnie tą trasą kolejową - poinformował przedstawiciel Pol - Miedź Trans.
Pracę ludzi z Pol - Miedź Transu oglądają mieszkańcy pobliskiego Kazimierzowa. A jest co oglądać, takie wydarzenia to rzadkość. Dojścia do miejsca wykolejenie się pociągu strzegą ochroniarze. - Nie pozwalamy nikomu z zewnątrz podejść blisko dźwigów, gdyż tak do końca nie wiadomo, co może się wydarzyć i czy podłoże wytrzyma taki tonaż - powiedział rzecznik Pol - Miedź Transu.

Kiedy torowisko zostanie naprawione lokomotywa i wagony zostaną ustawione na miejsce, tak by mogły odjechać. Obecnie transport urobku z pobliskiej kopalni odbywa się podziemnym taśmociągiem. Jak zapewniają w Pol -Miedź Transie, wszystko przebiega bez zakłóceń i szkody dla KGHM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska