W 2007 r. Edward Tarnowski i Anna Ambrożko wraz z trojgiem dzieci wprowadzili się do mieszkania socjalnego w baraku przy ul. Waszkiewicza. Lokal był niewielki, ale nie kryli radości. Teraz ich entuzjazm już wyparował.
- Urodziło się nam troje kolejnych dzieci. Teraz jest nas ośmioro i po prostu mieszkanie jest za małe - mówi pan Edward.
Rodzina mieszka w jednym pokoju z łazienką. Ich łączny metraż wynosi 31,93 m. kw. Pan Edward wylicza, że to mniej niż cztery metry na osobę.
- To mniej, niż w więzieniu. Tymczasem według przepisów w przypadku takich rodzin jak nasza metraż powinien wynosić co najmniej pięć metrów - mówi.
Żyją z fuch
Najemca przedzielił pokój meblościanką, ale miejsca od tego nie przybyło. Dzieci śpią na piętrowych łóżkach, nie mają tam miejsca ani na zabawę, ani na naukę. W dodatku rodzina jest trudnej sytuacji materialnej. Ani pani Anna, ani pan Edward nie pracują.
- Teraz o robotę trudno. Żyjemy z dorywczych fuch. Ale jakoś wiążemy koniec z końcem - zapewnia głowa rodziny.
Mieszkaniem administruje Międzyrzeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Jego prezes Jan Muzia zaznacza, że rodzina zalega ponad 5,2 tys. zł za czynsz. Jej zadłużenie było większe, ale cześć zobowiązań została umorzona przez komornika. Przyznaje jednak, że metraż lokalu jest obecnie za mały na osiem osób. - Problem w tym, że nie mamy większych mieszkań - rozkłada ręce.
Nie mają mieszkań, więc płacą za lokatorów po wyrokach
Obecnie na przydział mieszkań komunalnych czeka 80 rodzin. Kolejne 80 jest już po wyrokach eksmisyjnych. Taki wyrok ma też rodzina E. Tarnowskiego. Nie można go jego wykonać, bo zgodnie z prawem nie wolno wyrzucać lokatorów na przysłowiowy bruk. Takie rodziny powinny zostać przeniesione do lokali socjalnych.
Szkopuł w tym, że gmina ich nie ma i płaci właścicielom za tych najemców. Dlatego władze planują wybudować w przyszłym roku kolejny budynek socjalny.
- Niebawem dostaniemy dokumentację - zapowiada sekretarz Tadeusz Jankowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?