Bogucki interweniował w Warszawie, gdy okazało się, że brakuje miejsc dla członków rodziny katyńskiej w specjalnym pociągu wiozącym uczestników uroczystości. - Otrzymaliśmy dwa miejsca. Dla dwóch pań. Kiedy okazało się, że nie jadę minister Przewoźnik zaproponował mi przelot samolotem prezydenckim. Jednak nie zdecydowałem się - opowiada Bogucki. - To straszny dramat. Ja żyję, a minister, który miał przyjechać do Nowej Soli zginął.
Żeby upamiętnić ofiary tragedii rodzina katyńska zaprasza wszystkich w poniedziałek o 12.00 na zielonogórski cmentarz przy ul. Wrocławskiej pod Golgotę Wschodu. - Chcemy oddać hołd tym, którzy 70 lat temu zginęli zamordowani przez NKWD i tych, którzy lecieli w sobotę tym samolotem do Katynia, by przypomnieć wydarzenia sprzed 70 lat - mówi Bogucki. - tego nikt nie mógł przewidzieć, że będzie to podwójna, smutna uroczystość
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?