Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Szprotawie stracił pogotowie

Małgorzata Trzcionkowska 518 135 502 [email protected]
- Wyniki powtórzonego konkursu bardzo nas cieszą. Nie potrzebujemy zamieszania przed świętami - mówi Marek Kruszewski
- Wyniki powtórzonego konkursu bardzo nas cieszą. Nie potrzebujemy zamieszania przed świętami - mówi Marek Kruszewski Fot. Małgorzata Trzcionkowska
Ratownictwem medycznym w mieście i okolicach nadal będzie się zajmować żarskie pogotowie. Nowy Szpital nie spełnił wymogów NFZ. Szprotawska załoga pogotowia cieszy się z korzystnego dla niej rozstrzygnięcia sporu.

Od tego roku szprotawskim szpitalem zarządza grupa Nowy Szpital. Spółka przegrała konkurs na ratownictwo medyczne w rejonie, bo miała stare karetki, niedostatecznie wyposażone.
Konkurs Narodowego Funduszu Zdrowia wygrało żarskie pogotowie, które przejęło zwolnioną załogę dotychczasowego pogotowia w Szprotawie i utworzyło swoją filię w mieście.

Nowy Szpital Szprotawa odwołał się od decyzji NFZ do Urzędu Zamówień Publicznych. W środę dokonano ponownego wyboru ofert. - W konkursie w trybie rokowań uczestniczyło dwóch oferentów. Komisja odrzuciła ofertę Nowego Szpitala, która nie spełniała wymogów prawnych oraz warunków ustalonych przez prezesa Funduszu - wyjaśnia Jolanta Krug, wicedyrektor lubuskiego NFZ.
Fundusz zaznacza, że w najbliższym czasie nie będzie żadnych, nowych konkursów na świadczenie usług. To oznacza, że grupa NS nie ma szans również na rozszerzenie chirurgii. Obecnie w szpitalu wykonywane są jedynie drobne, planowane zabiegi, a chirurdzy pracują do 15.00. Jacek Jabczyński, asystent zarządu NS zaznacza, że decyzja o ewentualnym odwołaniu od rozstrzygnięcia NFZ jeszcze nie zapadła.

- Zostaliśmy poddani bardzo szczegółowej kontroli - zaznacza Krystyna Gretgierewicz, szefowa żarskiego pogotowia. - W stu procentach spełniliśmy wymogi. Pogotowie stacjonuje na terenie Szprotawy. Zatrudniliśmy całą zwolnioną załogę, dobrze znającą teren. Chcemy wozić chorych do szpitala w Szprotawie, bo to zmniejsza koszty. Jednak nie możemy wieźć cięższych przypadków, bo nie ma OIOM-u. Nie ma też pełnej chirurgii i ortopedii. Chorych z udarami trzeba wieźć na neurologię, której też w Szprotawie nie ma. Przypadki internistyczne wozimy do Nowego Szpitala, ale często spotykamy się z odmową przyjęcia pacjenta.
Marek Kruszewski, pracownik pogotowia zaznacza, że załoga odetchnęła z ulgą, bo nie potrzebuje kolejnych zawirowań tuż przed świętami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska